Strony

poniedziałek, 12 listopada 2012

Drzwi z tablicą kredową

W końcu się udało! 
Skończyłam drzwi, których wykonanie zajęło mi chyba najwięcej czasu i wysiłku :P 
W tak małym mieszkaniu jak nasze (25m) tak na prawdę mogłoby ich nie być, ale my stwierdziliśmy, że każda przestrzeń i powierzchnia jest warta wykorzystania. Tak więc zrodził się pomysł aby szybę przerobić na tablicę kredowo-magnetyczną :)

Drzwi były kiedyś białe i takimi chciałam je pozostawić. Problem był tylko taki, że wcześniej malowane były już wielokrotnie, więc położenie kolejnej warstwy farby pogorszyłoby tylko ich stan i wygląd. Zatem postanowiłam je najpierw ogołocić z obecnej skóry i dopiero potem odmalować na nowo. To był chyba mój największy błąd i ból, bo zdarcie starej farby było bardzo czasochłonne i wycieńczające, ale skoro już zaczęłam, to nie było odwrotu :P 

Przed...






w trakcie...


Drzwi okazały się drewniane i nawet przez chwilę pomyślałam o tym żeby zedrzeć farbę do końca. Szybko jednak zrezygnowałam z tego pomysłu gdy pomyślałam ile jeszcze czasu musiałabym na to poświęcić :P



Do obdarcia a następnie wyrównania powierzchni posłużyły mi te o to narzędzia:


- szlifierka okrągła (polecam do krawędzi i zdzierania farby)
- szlifierka oscylacyjna (znacznie lepsza do wyrównywania niż zdzierania)
- łopatki (głównie do zdzierania farby, momentami w ogóle nie korzystałam ze szlifierek, bo farba sama ładnie schodziła)
- papier ścierny (niższe wartości: 100-120, do zdzierania starej farby, wyższe wartości: 180-200, do wyrównywania nawierzchni)
- przydarzą się również rękawice i koniecznie robocze okulary!!!

Po tych strasznych katuszach związanych z odświeżeniem drzwi zostały już tylko same przyjemności, czyli malowanie :))) Ja do framug i drzwi użyłam matowej farby Interior High Finish firmy Flugger i jestem z niej bardzo zadowolona. 



Po pomalowaniu framug i drzwi przyszedł czas na szybę, czyli przyszłą tablicę :)


Ponieważ zarówno farbą magnetyczną jak i tablicową można malować tylko nośne i chłonne powierzchnie (takie jak drewno, metal lub ściana), musiałam zakupić specjalny podkład, który zagruntuję szkło i zwiększy jego przyczepność. Tu również użyłam Gruntu Flugger Fix Primer i rzeczywiście jest on godny polecenia. Kolejnym etapem była farba magnetyczna - Grunt Magnetic Board i muszę powiedzieć, że ogromnie się na niej zawiodłam, bo mimo iż pomalowałam nim szybę dwukrotnie to magnesy wcale się jej nie trzymają :((( Na koniec nałożyłam trzy warstwy farby Blackboard Finish i tablica gotowa! Wygląda świetnie, piszę się doskonale, zmywa bez problemu :))) Przetrwała nawet najazd siostrzeńców, którzy balowali u nas w sobotę i namalowali dla nas to piękne arcydzieło :D Zabawa była przednia, a teraz ciocia Lu będzie musiała odmalować listwy, bo obecnie są zielono-żółto-niebieskie, a nie białe. Ale czego nie robi się dla dzieci ;P

i po fakcie...






Po drugiej stronie drzwi zostawiłam nieodmalowane. 
Po pierwsze dlatego, że i tak rzadko je zamykamy, a po drugie podobają się nam takie obdarte i nawet ładnie komponują się z sofą :)





No i co powiecie, jak wam się podoba?? Chyba opłaciła się ta moja ciężka praca ;D

Udanego, oby w tym tygodniu pogoda była dla nas bardziej łaskawa :))) 

38 komentarzy:

  1. Ciocia Lu jest cierpliwa. Gratulacje! :)
    Świetnie wyszło :)
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ada, ale cierpliwa to ja nie jestem, myślałam, że rozszarpie na miejscu, ale raczej za czekoladę na kanapie ;D

      Usuń
  2. Lu cierpliwa??? :) Mam wrażenie, że następnym razem mieszkanie zostanie ofoliowane przed naszym przyjściem :).
    Drzwi i nie tylko wyglądają naprawdę super! Gratulacje!

    Mama dwójki z czwórki odwiedzających potworów :)

    ps następnym razem proponuje zapraszać "pojedyńczo" wtedy łatwiej zapanować nad dzieciakiami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ofoliowane?? nieeee, za dużo roboty. Po prostu na smyczy będą siedzieć ;D

      Dzięki i zapraszam ponownie, ale rzeczywiście tym razem osobno ;)))

      Usuń
  3. Cieżka praca opłaciła się, drzwi są extra, nie wiedziałam że na szkle również można malować taką farbą (+podkłada) może i u mnie zrobię coś takiego, ale takie zdzieranie przeraża mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiedziałam, póki na to nie wpadłam i podpytałam :D Cieszę się, że się podoba i polecam oczywiście! Może twoich nie trzeba zdzierać, tylko wystarczy odmalować ;)

      Usuń
  4. HEJ, TO BYŁ NA PRAWDĘ DOBRY DZIEŃ!!!
    skrobanie nie takie straszne jeśli da się zamienić we wspólną zabawę (pamiętam jakieś
    takie wesołe zdjęcia(z poprzedniego bloga?) ;)
    A drzwi jedyne w swoim rodzaju,niczym brama do raju pamięci,
    drzwi do zaczarowanego ogrodu historii rodzinnych... ok,ok - starczy tego lukru
    ja tam bym wolała,żeby były pomalowane z obu stron.
    A tak serio:
    SUUUUUUUUUUPER 10/10 w każdej skali:)
    Dasz czasem na nich popisać?

    *.*
    pozdrówka
    Ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej, ale który, bo chyba nie ten w sobotę u nas, istny armagedon ;D
      Dzięki Ma, jak zwykle poetycko, dam, dam, wracaj już :)))
      buzialeeeee ****

      Usuń
  5. Świetny pomysł!Nie wpadłabym, że można tak zmienić!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Olu, wpadłam na to oglądając skandynawskie wnętrza, ale takie drzwi można też kupić gotowe :)

      Usuń
  6. Mi też się marzą takie drzwi, ale chyba poczekam do wiosny.... ciepło, dłużej jasno :)

    Lu, lubie do Ciebie zaglądać i dlatego wyróżniłam Twój blog jako Liebster Blog, zadałam Ci kilka pytań :) Szczegóły: http://dybek.blogspot.nl/2012/11/jesienne-crumble-co-szybko-znikneo-tag.html

    Udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba lepiej to fakt, no chyba, że masz warsztat :P

      Dybko, BARDZO DZIĘKUJE za wyróżnienie, ale tak jak ty raczej nie biorę udziału w takich konkursach, głównie ze względu na i tak wieczny brak czasu, nieraz nawet na odpisywanie na komentarze :((( Niemniej jednak cieszę się, że ty wzięłaś w nim udział, dzięki niemu mogłam się czegoś o Tobie dowiedzieć :)))

      Kissy

      Usuń
  7. no no no genialny pomysł miałaś! wspaniale nadałaś im nowe życie:) a pomysł z tablicą i tymi przecierkami jak dla mnie bezbłędny! brawo:)))))))))
    dobrego dnia dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raduję się, że ci się podobają :D Polecam zrobić takie u siebie :)))

      Miłego!

      Usuń
  8. wyszło super! od drugiej strony może jakaś tapeta w miejscu szyby? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym pomyślałam, ale jeszcze nie mam pomysłu co dokładnie zrobić...może zdjęcia, a może jakiś fajny papier :))) pozdr!

      Usuń
  9. Super pomysł na tę tablicę w drzwiach, ta obdrapana strona również fajna, taka Vintage, może powinniście je bardziej obdrapać, będzie jeszcze lepiej/:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chyba tak zrobię, bo z jednej strony już trochę zaczęłam je odmalowywać i w trakcie pomyślałam, że takie obdrapane też wyglądają fajnie :)

      Usuń
  10. Fantastyczna przeróbka! Pięknie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mi się podoba! niesamowicie pracochłonna praca za Tobą! Ja mam w kuchni ścianę tablicową z magnetycznym podkładem - trzyma się na niej większość lekkich, płaskich magnesów (takich jak były dołączane do danonków), natomiast wszystkie cięższe spadają ...


    druga strona drzwi - ślicznie obdrapana ... tak jak lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już teraz wiem, że ta farba jest po prostu do kitu :P Ale i tak jeszcze trochę mi jej zostało, więc obmaluje nią wejściowe drzwi, tylko tym razem potrójną warstwą :))) No i muszę takie magnesiki znaleźć, dzięki Thymko!

      Usuń
  12. Malowałam ostatnio ścianę farbą magnetyczną, co prawda nie Fluggera, tylko jakiegoś polskiego producenta. Po trzech warstwach wydawało się, że słabo trzyma, więc pomalowane zostało jeszcze raz. Teraz nawet dość ciężkiego pojemnika na przyprawy (ten z Ikei okrągły) nie da się tak łatwo oderwać. A te płaskie magnesy są chyba właśnie słabsze - mają mniejszą siłę przyciągania, takie mam wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh no widzisz, a ja pomyślałam Flugger to taka dobra firma, więc na pewno będzie super, a tu kiszka :P Może na drugie drzwi położę coś innego :) dzięki za radę :D

      Usuń
  13. pomysł super, wykonanie też. ale jednak wykończyłabym też drugą stronę drzwi :)

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  14. brawo!!!
    chciałabym mieć tyle cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam powtarzać sobie afirmacje, to pomaga w takich robótkach ;)

      Usuń
  15. serdeczne dzięki za polecenie sklepu z muchomorkami ;) niestety ja z dawnej stolicy ;) więc do "tigera" nie po drodze w najbliższym czasie (a sprzedaży internetowej nie prowadzą), ale faktycznie przedmioty świetne mają :)
    z kuchni wyczarowałaś prawdziwe cudo!!
    a drzwi wyglądają jakby tam od zawsze były :) czyli pasują idealnie!!
    Świetne pomysły, rewelacyjne rozwiązania :)
    czekam na kolejne inspirujące posty, rozgoszczę się na dłużej jeśli pozwolisz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Tynko, no szkoda, że tak daleko, ale miejmy nadzieję, że Tiger dotrze i do drugiej stolicy ;))) Zapraszam !!!

      Usuń
  16. Fajnie wyszło! Właśnie maluje fluggerem ścianę u córki:) wstaw zdjęcia łazienki, szukam inspiracji;))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Mrożona, pewnie wkrótce wrzucę, ale najpierw może kalendarz adwentowy ;) pozdrowionka!

      Usuń
  17. super pomysł :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super efekt, jestem pełna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczny pomysł:) Zapraszam do mnie na bloga, robimy z mężem tablice kredowe:) Zawsze można się czymś zainspirować;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem tu pierwszy raz? Niewiarygodne:) Bo tak fajnie, w moim klimacie:) To drzwi i cała aranżacja super:) Idę dalej.....pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń