Strony

sobota, 9 listopada 2013

Zewnętrza Rotterdamu

Witajcie,

Lu ostatnio pisała o wnętrzach to ja skupię się tym razem na zewnętrzach (tak Magda i Piotrek - ta nazwa niedługo będzie występowała w słowniku) ;) Obiecałam także, że opowiem trochę o ostatniej wizycie w Rotterdamie. Spróbuję to połączyć.

Tytułem wsprowadzenia wspomnę tylko tyle, że Rotterdam został całkowicie zniszczony w czasie II Wojny Światowej i praktycznie całkowicie odbudowany w latach 1950-1970. Zobaczcie jak im to wyszło...














jak Wam sie podoba? Ja cały czas nie mogę się zdecydować. Z jednej strony wydaje mi się to wszystko brzydkie, niedopasowane, każdy budynek z innego świata. Ponad to trafiliśmy na deszczową, ponurą pogodę, która podejrzewam sprzyjała wrażeniu, że miasto jest wręcz smutne. 

Mimo wszystko wychodząc ze ścisłego centrum można już znaleźć typowe holenderskie uliczki i kamieniczki.







Nie darowałabym sobie gdybym nie wspomniała o pomnikach, które spotykaliśmy na każdym kroku, a które wybitnie odbiegały od standardowego kanonu...





no i hit hitów:


Następnym razem wychylę się dalej poza centrum zobaczyć czy tam znajdę ciut więcej zieleni. Oczywiście serdecznie pozdrawiam moich towarzyszy podróży! Było naprawdę wesoło!



Ach! Zapomniałam wpomnieć, że w czasie naszej wizyty w Rotterdamie odbywał się World Food Festival:









Czy ktoś z Was był w Rotterdamie? Jakie są wasze opinie i wrażenia? Czy zdecydowalibyście się tam zamieszkać?
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam,
An

5 komentarzy:

  1. Ciekawa architektura i miejsca. Może kiedyś uda mi się tam pojechać:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony natłok form jest niesamowity i na początku też miałam mieszane uczucia, ale z drugiej strony to wszystko jest przynajmniej "jakieś", jest na czym oko zawiesić, jest kolorowo, jest się za czym oglądać.
    Mimo wszystko uważam takie otoczenie za bardziej interesujące niż szare, proste formy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raz byłam. Niezbyt mi się podobało. Ta uliczka w centrum wzdłuż kanału jest całkiem przyjemna, ale blokowiska są jeszcze gorsze i bardziej przytłaczające niż u nas. Mam wrażenie, że nie tylko w Warszawie powojenna odbudowa nie bardzo sie udała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo jakie budynki ciekawe!

    Viola :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Architekci nie żałowali swojej wyobraźni. Tak to powinno wyglądać, aby nie tworzyć budynków tylko estetycznie wyglądających, ale żeby zaznaczyć w nich ten twórczy pierwiastek i wyrazić samego siebie. Tak myślę :)

    OdpowiedzUsuń