Strony

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Wynajęte!

No to jestem! Wróciłam! Miałam pisać codziennie, ale pierwsze dwa dni byłam tak załamana, że na nic nie miałam ochoty. Na szczęście dzień trzeci okazał się tym szczęśliwym (do trzech razy sztuka?) i wracam z podniesioną głową i wynajętym mieszkaniem!

To co- może zacznę od tych, które odrzuciłam? Pokażę Wam po kilka zdjęć,  ale od razu zaznaczam, że te mieszkania wyglądają na zdjęciach zdecydowanie lepiej niż w rzeczywistości. A poza tym odrzucałam je głównie ze względu na ograniczony budżet, straaaaaszną łazienkę lub schody znajdujące się wewnątrz mieszkania, którymi trzeba było pokonać dwa piętra żeby z salonu dostać się do sypialni- Ci Holendrzy to mają zdrowie! Ja dziękuję :)

MIESZKANIE 1:




Minusy: za duże, za ciemne, łazienka nie w moim stylu
MIESZKANIE 2:


Minusy: nie w moim budżecie. Poza tym mieszkanie było piękne, wyremontowane, z dużym tarasem i w samym centrum.
MIESZKANIE 3:



Minusy: Mieszkanie 2 piętrowe- na dole tylko kuchnia i pralnia a cała reszta 2 piętra wyżej. Bardzo mała łazienka. Widok z okna nieziemski ale mieszkanie położone na "wyspie" przez co nieco utrudniona komunikacja, zwłaszcza ta "poimprezowa" :)

MIESZKANIE 4:


Minusy: Za duże, za ciemne, za stare, piętrowe i słaba okolica. Łazienka do najpiękniejszych też nie należała :) To tak w skrócie :D
MIESZKANIE 5:



Minusy: tylko jeden, ale dla mnie duży- S C H O D Y, nieziemskiej długości i mega strome prowadzące z salonu do sypialni z łazienką i garderobą. Ja z moją sklerozą musiałabym co chwilę latać na trasie góra-dół-góra bo czegoś zapomniałam. Poza tym mieszkanie bardzo ładne, odnowione, jasne i czyste.

MIESZKANIE 6:



Minusy: schody + nie w moim budżecie. Poza tym świeżo wyremontowane i naprawdę ładne!... ale schody... schody wszędzie...

MIESZKANIE 7:


Minusy: ciemne, zaniedbane, mikroskopijna łazienka
I to by było na tyle jeżeli chodzi o narzekanie :)

Poprzednio trochę mnie skrytykowaliście, że wybrzydzam tylko to ja zrobiłam błąd nie podając Wam budżetu, jakim dysponuję a myślę, że ma to w tej sytuacji duże znaczenie. Byłam pewna, że w tej cenie można naprawdę znaleźć coś fajnego stąd moje zaskoczenie na to, co znajdowałam na stronach agencji nieruchomości.
Choć trochę to trwało i kosztowało dużo nerwów znalazłam w końcu coś dla siebie. Idealnie nie jest, ale jest czysto, ładnie, schludnie, w miarę w jednym stylu, w pięknej lokalizacji i 400 euro taniej niż wszystkie powyższe mieszkanie. Za te zaoszczędzone 400 euro miesięcznie już też wiem, co zrobię, ale o tym później :p
Tak właśnie wygląda moja okolica:




Mój blok:



I moje przyszłe mieszkanie. Dodam parę swoich „warszawskich” dodatków i od razu zrobi się przytulniej i po mojemu domowemu :)









W tym miejscu bardzo chciałam podziękować mojej kochanej Eweli za pomoc w wyborze mieszkania, podniesienie mnie na duchu, „kopa” energetycznego i przemówienie do rozsądku :D Tak - wynajmowane mieszkanie nigdy nie będzie takie jak by się chciało. Tak - trzeba iść na różne kompromisy i nie przesadzać z kosztami. Zwłaszcza jak wynajmuje się mieszkanie za granicą i nie wie się jak długo się tam zostanie. Lepiej założyć mniejszy budżet i niższy standard, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na zwiedzaniu danego kraju i korzystanie z jego możliwości :)))
My zaczęliśmy zwiedzanie już w tej weekend! Był i Amsterdam i Scheveningen. Okazało się, że nad morze mam 30 minut samochodem. Nigdy tam blisko morza nie mieszkałam w związku z tym plan na najbliższe miesiące i upłynnienie zaoszczędzonych na mieszkaniu pieniędzy zrodził się w zasadzie sam. Zostanę surferką :)


:D
Z Amsterdamu niestety nie mam zdjęć (nie wiem jak to się stało) ale z Scheveningen coś się znalazło. Mieliśmy tyle szczęścia, że załapaliśmy się na wystawę starych samochodów - Lu ostatni dla Ciebie :)










I to tyle mojej przygody mieszkaniowej. Za miesiąc będę Wam pokazywać jak zmieniam holenderskie mieszkanie tak by było bardziej po „mojemu”. Będzie ciekawie :)

A teraz życzę Wam i sobie cudownego tygodnia!!!
AN

38 komentarzy:

  1. Już nie mogę się doczekać pierwszych odwiedzin, a zwłaszcza jazdy tą furą :D Mieszkanie wybrałaś super i na pewno super je urządzisz :))) Zobaczysz na koniec wszyscy z firmy będą Cię prosić o metamorfozę ich domów Twoimi rękami ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lu... zabierz mnie tam z sobą! :)))

      Usuń
    2. Dziewczyny, zapraszam już od lipca! Na metamorfozę trzeba będzie chwilę zaczekać choć w myślach już codziennie coś przestawiam, dokładam, urządzam :)))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję! :) będzie już tylko ładniej :))) a wszystkie zmiany już wkrótce na blogu :D

      Usuń
  3. Okolica piękna, mieszkano rzeczywiście bardzo ładne (nie wiem tylko jak bym przetrawiła czerwoną kuchnię, hi hi). te witrażowe drzwi są naprawdę mega!!! A z Amsterdamu pewnie jeszcze nie raz pokazęsz fotki, to jedno z piekniejszych miast jakie znam:-) Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... z tą czerwoną kuchnią też jeszcze nie wiem :) Z drugiej strony może potrzeba mi wreszcie trochę mocniejszego koloru? :D Przynajmniej będę mogła na pewno stwierdzić jakie kolory mogą lub nie mogą w przyszłości zagościć w MOIM własnym wymarzonym domu :D

      Usuń
  4. Kochana ale pomyśl jaką byś miała pośladki od tego biegania po schodach...jak stal ;-). Bardzo fajne mieszkanko udało Ci się znaleźć. Mam nadzieję, że będzie Ci się dobrze mieszkać. Buziaki i dobrego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah Zeberko... A KTO POWIEDZIAŁ ŻE TERAZ TAKIEGO NIE MAM???? :)))) oooj też mam taka nadzieję, że będzie się fajnie mieszkać! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Aniu super się udało :) piękne jest a w Twoich rękach nabierze ogląda i Twojego piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Jolu! Kupować bilet i przyjeżdżać w odwiedziny! Uzgodniłyśmy w piątek, że miejsca jest duuuużo :D

      Usuń
  6. Bardzo ładne mieszkanko! Co tam ładne, super:-) Jeśli o mnie chodzi, to schody są zdecydowanie dla mnie:-) Zawsze marzyła mi sie schodzenie co rano na kawę do kuchni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! generalnie nie mam nic przeciwko schodom, ale takim normalnym a nie tak stromym jak te holenderskie! :) Na tych holenderskich i na dodatek jeszcze zaspana to bym raczej SPADŁA rano na kawę a nie ZESZŁA :p

      Usuń
  7. Mieszkanie cudne i te szklane drzwi do sypialni, cudo! Ja zawsze marzyłam o codziennym schodzeniu po schodach na poranną kawę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te szklane drzwi też bardzo przypadły mi do gustu- taki holenderski akcent we wnętrzu :D

      Usuń
  8. No kochana, super mieszkanko, no i widze ze w moich rejonach :) Czyzyby Amsterdam? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie- to Rotterdam :) ale mimo wszystko nie tak daleko od Ciebie :D

      Usuń
  9. Energetyczna kuchnia w czerwieni - super. Okolica przepiękna. Samochodzik ten pierwszy lazurowy bym wybrała osobiście :)
    I surfowanie - no rewelacja. i 30 min do morza - nie no to mnie rozwaliło totalnie :) Jade tam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. gratuluje ,ze udało sie coś znależć :) i kompromis wyszedł na dobre/ czekamy na relacje ze zwiedzania kraju :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooj dużo nerwów mnie to kosztowało ale wyszłam na swoje :))) kompromis- tak, ale w granicach zdrowego rozsądku i nie mimo wszystko :D teraz podobno legendy o mnie krążą wśród agentów, więc może być i tak, że jednak trochę wybrzydzałam hahah :D

      Usuń
  11. Mieszkanko wybrałaś super okolica śliczna, gratuluję, czekam na dalsze relacje.....Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję! Dalsze relacje już niedługo :))) z góry zapraszam :D

      Usuń
  12. Nie no eleganckie te mieszkanie i jeszcze tańsze od pozostałych! To trzeba mieć farta :) Moja najlepsza przyjaciółka mieszkała kilka lat w Amsterdamie i Hadze, więc jakbyś miała jakieś pytania "organizacyjne" to chętnie Was skontaktuje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo dziękuję! jak się tylko coś pojawi to na pewno się zgłoszę. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  13. hej super :)) cieszę się bardzo ze się udało, trzymałam kciuki za Ciebie :))))) i zresztą non stop trzymam:))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję! ale jeszcze trzymaj bo jeszcze trochę przede mną! :D Przeprowadzka już za niecały miesiąc! Pozdrawiam

      Usuń
  14. Miałam bardzo trudny wybór, nie wiem czemu tak te schody przeszkadzały ci, ja wręcz lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to schody holenderskie- mega strome i mega wysokie. Z salonu do sypialni trzeba pokonać dwa piętra- zasnęłabym po drodze :)

      Usuń
  15. Ups pojawił się mały błąd,miało być "Miałaś" a nie miałam hehe

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, a gdzie Ty bedziesz mieszkać? To jakieś małe miesteczko, czy niebezpieczna dzielnica w dużym miescie? My w wynajmowanym mieszkaniu musielismy nawet sami podłogę kłaść, było łyse kompletnie. W Rotterdamie innego nie dostaniasz, choć są również umeblowane mieszkania, duże i ładne ale w dzielnicach, gdzie ja za nic nie chciałabym mieszkać. Dlatego się dziwię.

    OdpowiedzUsuń
  17. W Rotterdamie w dzielnicy Kralingen przy samym Kralingse Plas... wydaje mi się, że trochę szczęścia jednak miałam? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to mało powiedziane, to jak wygrana na loterii!
      Jak tu bedziesz, daj znać , może umówimy się na jakąś kawę :)))

      Usuń
    2. oooo suuuper!!!! bardzo chętnie!!! :))))

      Usuń
    3. Postaram sie pokazać Ci kilka przyjemnych miejsc w Rotterdamie:)
      Miłego dnia

      Usuń
  18. Wspaniały blog, przyjemnie się czyta!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wynajmując mieszkanie trzeba jednak trochę w nim pomieszkać, aby poznać wszystkie jego wady i zalety. Dużo rzeczy wychodzi na jaw po wynajęciu mieszkania, nawet niezwiązanych z samym wyposażeniem wnętrz.

    OdpowiedzUsuń