W miniony weekend udało mi się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, dzięki czemu dzisiaj macie okazje zobaczyć małe polskie i wesołe (co powiecie i na taką serię postów?) wnętrze. Zanim jednak przystąpicie do ich obejrzenia muszę przedstawić Wam jego lokatorkę, "Małą" Kasię :)
Kasia to prawdziwa artystka i pomysłowa dusza. Oprócz tego, że jest świetną makijażystką (malowała min. mnie w tym wielkim dniu), potrafi się też zawsze oryginalnie i modnie ubrać. Ma dar do wyszukiwania prawdziwych perełek w second hand-ach i na wyprzedażach. Nasza Kasieńka to ciepła i dobra dusza towarzystwa, skromna jak jej małe kolorowe "pudełko", które liczy sobie całe 30 metrów kwadratowych i wynajmuje je na warszawskim Mokotowie.
Ponieważ Mała jest jedną z tych osób, które lubią mieszkać ładnie, ale nie chciała za wiele inwestować w czyjeś mieszkanie, urządziła je po kosztach. Oczywiście za zgodą właścicieli. Zresztą nie mieli nic przeciwko, bo zdawali sobie sprawę, że mieszkanie jest do totalnego remontu. Nowa właścicielka odmalowała więc ściany, odświeżyła na kolanach podłogi, przeniosła prowizoryczną kuchnię do pokoju, dzięki czemu wymieniła za małą nawet dla niej kabinę prysznicową na wannę oraz zakupiła niezbędne do normalnego funkcjonowania meble i sprzęty. Jedne z zamiarem zabrania ich do swojego mieszkania, inne za grosze z myślą pozostawienia ich w tym. Np. czarną sofę z Ikei, którą upolowała za 200 zł w komisie na Pradze. Stary fotel w lumpeksie za 100 zł, lekko uszkodzone białe stoliki w Ikei w dziale Okazji. Resztę opowiem po drodze, Enjoy!
Drewniana skrzynia idzie wkrótce pod pędzel, może podpowiecie Kasi na jaki kolor ją przemalować?
Tutaj dobrze nie widać, ale firanki są białe i różowe tylko świeciło takie słońce, że ciężko mi było złapać ten kąt bez prześwietlenia, z którejkolwiek strony.
Pierwsze, co poradziłam wnętrzarsko Kasi to zasłonkę, która zasłoni lodówkę i mikrofalę, której de facto już nie używa. Kupiła już nawet reling i materiał, ale jakoś się nie trzyma. Może macie jakiś sprawdzony sposób na mocowanie tego typu rzeczy?
Kiedy kończyłam robić zdjęcia łazienki Kasia wróciła właśnie ze sklepu, po powrocie z wielkim zapałem zaczęła opowiadać czy zwróciłam uwagę na jej prysznicową zasłonkę, którą upolowała na aukcjach internetowych. Chociaż tym razem jej cena przekraczała swoją wartością inne sprzęty, to komiksu, jaki jest na niej narysowany Kasia po prostu nie mogła sobie odpuścić! :D
Ciekawa konstrukcja z regałów Kallax Ikea to też pomysł Kasi, przyznacie, że nieźle to wymyśliła? :)
To vintage lusterko zawsze mnie rozczula, kiedy jestem u Małej z wizytą :)
Na koniec jeszcze raz sama Kasia, bo ostatnio ktoś marudził, że bez domowników i zwierząt zdjęcia wnętrz to nuda. Z Kasią nudy nie ma nigdy! Nawet, jeśli wpada się do niej na zwykłą herbatę i pogaduchy, zawsze coś dobrego poda, opowie coś śmiesznego i tak serducho rozgrzeje, że buzia jeszcze przez kilka dni sama się śmieje :))) <3
Pewnie jednak największą zagwozdką są dla Was te folkowe obrazki na ścianach? :) To również W PEŁNI dzieło Kasi (stworzenie płótna, szkic i malowanie). A dokładnie jej praca dyplomowa na Wyższej Szkole Artystycznej, którą Kasia ukończyła parę lat temu.
Zdjęcia - Lu
Na sam koniec końców zdradzę Wam, że Kasia jest "Słoiczkiem" z Lubelskiego. Od studiów podziwiam takich ludzi jak ona (a mam ich trochę w kręgu znajomych) i uważam, że swoją przedsiębiorczość mogę przy nich schować do kieszeni! Przyjechać do Warszawy z jedna torbą i tak ładnie sobie życie zorganizować, bez bliskich sobie osób na miejscu, to dopiero wyczyn! Jestem też pewna, że bez przyjezdnych to nasze miasto byłoby szare i nudne, a co poniektórzy "prawdziwi" warszawiacy powinni uczyć się od nich prawdziwego poczucia humoru i dystansu do życia :)))
Dobrego!
LU
PS Czytacie te 52 książki? Ja się nie poddaje, ale mam ich tyle, że część postanowiłam sprzedać, bo sufit mojego rodzinnego domu się pod nimi ugina. Jest też kilka innych drobiazgów, więc polecam zajrzeć pod zakładkę Domowe Zaplecze ;)
jejku, to musi być naprawdę ciekawa, optymistyczna, wesoła i bogata wnętrzem osóbka! feeria barw, energia i pomysłowość! folkowe koła mnie po prostu zauroczyły! :)
OdpowiedzUsuńWow! Podoba mi sie! :) Sama mam zolta lazienke i kocham to miejsce. Jest tak jak myslelismy, w takiej lazience zawsze swieci slonce:) A w takim kolorowym mieszkaniu zawsze ma sie dobry humor! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite wnętrze. Już od jakiegoś czasu rośnie we mnie bunt przeciwko wszechogarniającej bieli i modzie która wpycha się w nasze wnętrza bezdyskusyjnie i -jak dla mnie - mrozi swoją surowością.
OdpowiedzUsuńA tu takie fantastyczne wnętrze!!! Aż mam ochotę zawołać - chcę więcej i więcej. Trzeba szukać i pokazywać takie wnętrza bo warto wyjść w końcu poza bezpieczne ramy i pobawić się wnętrzem!
Dziękuję za ten wpis za inspirację i wyjście poza schematy
pozdrawiam!
Święta racja! :) też już mi się nudzi skandynawskie i białe z czarnym - choć i u mnie przeważa biel i czarno-białe tekstylia. Muszę koniecznie dorzucić kilka kolorów żeby jesienią i zimą było weselej :)
UsuńLu, prosimy więcej takich wnętrz! :)
Pozdrawiam!
w takim mieszkaniu kawa nie potrzebna... choc kolory daze duza miłoscią nie jestem przekonana czy w takiej ilosci dobrze bym sie czuła.. choc uwazam ,ze Kasia zrobiła genialna prace na wynajmowanym mieszkaniu..
OdpowiedzUsuńja mam patenst na zasłonkę.. ale nie wiem czy Kasi zalezy bardzo na blacie.. wystarczy kupić rzep i zszywacz tapicerski.. jeden rzep przyczepic zszywaczem do kantu blatu.. a drugą czesc przyszyc do krawędzi zasłonki. Mam tak w dwóch miejscach ( nie pokazywałam jeszcze na blogu) i jestem zadowolona :D
ps. a jestes pewna ze Kasia nie jest jakas twoja kuzynką ? ;) podobne jestescie.. chyba z szerokiego usmiechu :)
Pewnie, co kto lubi, ale nie zmienia faktu, że świetnie to zrobiła!
UsuńOoo super pomysł, zaraz do niej piszę!
Ps. Nie, hehe, poznałyśmy się na studiach :D
Konstrukcja z Kallaxów!!! Nie pomyślałabym o tym ;) Mieszkanie spokojnie mogłoby zagrać w jakimś filmie o studentach z Nowego Yorku :D
OdpowiedzUsuńBrawo za odważny dobór barw! Wszystko kolorystycznie nasycone, i choć mieszkanie małe, pięknie urządzone. Cudownie energetyzujące i motywujące do działąnia wnętrze! Folkowe koła urocze, rzeczywiście, pomysł z regałami ikeowskimi zasługuje na owacje a zasłonka prysznicowa pierwsza klasa :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie, po prostu totalny zastrzyk energii!!!! Jestem pod wrażeniem. Podoba mi się, że rury są pomalowane w kolorach ścian i nie szpecą, tylko dodają charakteru. A co do komody to pomalowałabym ją na czarny, albo granat j dała żółte, złote, niebieskie lub różowe gałki. Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - czytam Twojego bloga zawsze z wypiekami na twarzy. Między innymi dzięki historii Twojego mieszkania doszłam do wniosku, że ogromna przestrzeń mieszkalna nie jest dla mnie konieczna do szczęścia :) Prezentowane mieszkanie jest świetne, bo inne niż wszystkie! Miałam tak kolorowe mieszkanie, ale po kilku latach przestałam się w nim dobrze czuć, musiałam uspokoić ściany i dodatki - zmieniamy się z czasem, zmieniają się nasze domy :) Folkowe koła są WSPANIAŁE! A sama właścicielka mieszkania wygląda na bardzo pogodną osobę :) Skrzynię pomalowałabym na soczystą zieleń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję!
kolorowe szalenstwo!!! czary w takim malym mieszkaniu... moze byc pieknie? - moze! super post:)
OdpowiedzUsuńNasycenie kolorami jest niewyobrażalne ;) Ja, zwolenniczka bieli i jasnych wnętrz, stonowanych, na prawdę przyglądam się temu z uśmiechem :) I aż zachciało mi się wiosny. Jest tu tak wesoło i widać, ze domowniczka również niemniej wesoła. Wszystko na plus :)
OdpowiedzUsuńCudowne mieszkanko :) jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, pomysłowe. Łazienka- mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńJuż polubiłam tą Twoją Małą Kasię.
OdpowiedzUsuńMieszkanie jest niesamowicie optymistycznie i pełne życia,a skrzynie pomalowałabym na miętowo albo turkusowo:)
ściskam
Mieszkanko na pewno wyjątkowe i nieszablonowe, z pewnością nie każdy czułby się w nim dobrze, ale ja lubię wnętrza, które są 'jakieś' i przede wszystkim, które mówią wiele o ich właścicielach i ukazują, co tam im w duszy gra:) Najgorsze dla mnie to mieszkania hotelowe, katalogowe, które są takie nijakie i właściwie nie można odgadnąć, kto w nich mieszka.
OdpowiedzUsuńCo do pomysłu z zasłonką, to mam takie dwie propozycje:
1. Opcja mniej inwazyjna- można przykleić takie malutkie, samoprzylepne haczyki, a na nich zawiesić kijek, jak ten do takich krótkich firaneczek, co wieszamy w kuchennych w oknach. Haczyki są w zestawach do kijków, a koszt zestawu to jakieś 8-10 zł.
2. Opcja bardziej inwazyjna- można znaleźć ładną zasłonkę i na zasadzie zakładek materiału przybić ją wokół blatu na malutkie i chude gwoździki. Skoro są to nieużywane sprzęty, to nie ma potrzeby częstego odsłaniania zasłonki i przez to też potrzeby jej częstej wymiany (bo. np. się ubrudziła etc.)
Rzeczywiście jesteście podobne- na zdjęciu z zasłoną prysznicową, myślałam, że to Ty :D
Pozdrawiam:)))
Wow! Jakie niezwykle kolorowe i ciepłe mieszkanko :) Mnóstwo kolorów, ale nic się ze sobą nie gryzie :)
OdpowiedzUsuńŁał..... to ja lubię! Własny styl, indywidualizm, odwagę i lekkie szaleństwo. Kuchnia mnie po prostu przewróciła.... co za pomysł :)
OdpowiedzUsuńReling do blatu najlepiej przymocować na sztywno, wkrętami (najlepiej kupić reling kuchenny). Przy przesuwaniu zasłonki szybko taki przyklejany na samoprzylepne haczyki odklei się.
Bardzo, przebardzo podobają mi się folkowe obrazki, są wprost cudowne!!!!!!
Skrzynię pomalowałabym na czarno.
No poza tym pogratuluj Kasi, super-hiper-mega dziewczyna!!!!!
ale czad. mega pozytywne.
OdpowiedzUsuńale jesteście do siebie podobne. te same uśmiechy.
Podoba mi się bardzo, jak dla mnie tylko brakuje tu aneksu kuchennego z prawdziwego znaczenia, ale ja nie wyobrażam sobie dnia bez gotowania ;) co do zasłonki, a może by tak np listwę taką jak nad oknami zamontować? przykręcić do blatu pod spodem i na żabkach-klamerkach jakichś ładnych zasłonkę powiesić? Zresztą ktoś już w komentarzach wyżej mówił o rzepach, spodobał mi się ten pomysł. Co do skrzyni, ja bym ją pomalowała na ciemno chyba jednak.
OdpowiedzUsuńwow... brawa za odwagę, zarówno dla lokatorki jak i dla właścicieli:):) Sama chyba bym tak nie mogła na dłuższą metę, ale wielki szacunek za wykonywanie prac samodzielnie - to nigdy nie jest łatwe i wymaga mnóstwa pracy, a i do wyszukiwania okazji trzeba mieć talent:)
OdpowiedzUsuńLusterko faktycznie urocze :) też mieszkam z mężem na 30m2. U mnie centrum jest kuchnia, nie dałabym rady bez niej :)
OdpowiedzUsuńTutaj całe mieszkanie tak kipi energią, że nie dziwię się, że właścicielka taka roześmiana :D skrzynię pomalowałabym tak, żeby było widać drewno na jakiś szalony kolor. Przepadam za turkusem, ale soczysty róż też będzie pięknie grał :3
Po mieszkaniu widać, że to całkiem pozytywnie zwariowana osóbka. Widać, ile pracy włożyła w te wnętrza! Podziwiam, jest meeeega sympatycznie i odważnie. Mimo, że to niezupełnie mój styl, to myślę, że można tam fajnie mieszkać :)
OdpowiedzUsuńTotalne szaleństwo! J. Adler w tańszej wersji. Uwielbiam taką kreatywność!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kolory w mieszkaniu, ale tutaj to totalnie kolorowy zawrot glowy :)
OdpowiedzUsuńMożna? Można. Uwielbiam takie zdania :"Stary fotel w lumpeksie za 100 zł, lekko uszkodzone białe stoliki w Ikei w dziale Okazji" - nie wszystko musi kosztować - trzeba pokombinować! świetne miejsce pełne pozytywnej energii, czerwona szafka łazienkowa jest bombowa.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, choć sama bym w takim mieszkaniu oszalała :)))) dzięki kobieto za coś innego od wszechobecnego scandi-bum, które zaczyna mi się przejadać. :)
OdpowiedzUsuńMega pozytywbe mieszkanie...ale ja stety niestety uleglam modzie na biel i mige stwierdzic ze tak mi jest najlepiej...ale ta biel musi miec dodatki w kolorze..kolorowy puf poduszki krzesla....wiem.z doswiadczenia ze kolorowensciany mnie mecza...przerabialam juz zolte..fragmenty czerwonego zielen...i inne;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać o swoich wrażeniach... żółta ściana zupełnie nie mój gust, ale ogółem mieszkanie sztos, łazienka, i ta zasłonka wymiatają! :D Pogratulować tego, ile właścicielka mieszkania wniosła od siebie, i to po małych kosztach :)
OdpowiedzUsuńJa pojechałabym komodę turkusem i może pas/trójkąt różu - jak szaleć to szaleć!
OdpowiedzUsuńA reling - nad rurką, która najpierw biegnie pionowo w górę a potem zakręca - tu - umieścić prostokątny kawałek drewna/może pomalowanego i dopiero do niego przykręcić reling. Trochę to odsunie reling od ściany i rurki i firanka nie będzie tak tuż przy ścianie. Ten kawałek prostokątu mógłby być dodatkową - choć nie mało ich tu - ozdobą, może coś pomyśleć, żeby pełnił jakąś funkcję.
Czad! :D i mocno pozdrawiam, ja- lubelski słoik repatriant :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie urządzone mieszkanie. Jeszcze bardziej mi się podoba, bo Kasia to koleżanka po fachu:) Praca dyplomowa cudo!
OdpowiedzUsuńJeśli reling się nie nadaje to można zrobić zasłonkę na rzep. Mam tak zrobioną w domu roletę na okno.
OdpowiedzUsuńDo materiału wszyć taką specjalną taśmę marszczącą firanę na stałe i podszyć rzepem.
Drugą część rzepa przyczepić zszywkami do listewki zamocowanej pod blatem. Taśmę marszcząca do firan i rzep na metry można kupić w każdej pasmanterii. Ten sposób mocowania jest wygodny i do założenia i zdjęcia, bez problemu się też pierze, polecam.
Super inspiracje i super blog! Jeśli ktoś urządza swoje mieszkanie z pewnością będzie miał się czym inspirować i znajdzie tutaj wiele fajnych pomysłów. W szczególności jeśli ktoś kupuje nowe mieszkanie, warto aby najpierw przyjrzał się wielu gotowym projektom i na pewno zawsze znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńAleż kolorowe wnętrze!
OdpowiedzUsuńKolory są świetne. Takie żywe. ale ja jednak wolę bardziej pastelowe :)
OdpowiedzUsuńAleż tu kolorowo i odważnie!!!
OdpowiedzUsuńAle super, wspaniała aranżacja, taka energetyczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba , uważam że projekt wnętrza wyszedł bardzo odważnie i moim zdaniem elegancko!:) Mam nadzieję, że niedługo i moje mieszkanie będzie równie piękne :)
OdpowiedzUsuńAle tu u Ciebie kolorowo!Cudna alternatywa dla surowych i minimalistycznych wnętrz! A te folkowe obrazy mają w sobie to coś:) Gratuluję głowy pełnej pomysłów:) Widać, że to mieszkanie optymistki.
OdpowiedzUsuńTak tu kolorowo, że jesienne doły znikają, aż nabrałam chęci, żeby swoją sypialnie tak urządzić. Póki co mam tylko materac i stelaż z tej oferty http://italmeble.pl/oferta/sypialnia/materace_i_stelaze/magniflex Reszta czeka na przebłysk weny. Ale zainspirowałaś mnie wiosennie i jeszcze raz będę musiała na to wszystko popatrzeć z optymistycznej perspektywy :)
OdpowiedzUsuńczy ktoś mi proszę powie gdzie kupię tą zasłonę prysznicową :( ????????
OdpowiedzUsuń