Strony

piątek, 24 marca 2017

Odbiór Nowego Mieszkania (dokonany, a nawet więcej)

Za długo, za długo się zeszło. Najpierw z poprawkami po pierwszym odbiorze. Deweloper miał na nie aż 30 dni! A potem z tą całą ścianą do wyburzenia oraz zmniejszeniem komórki. Ale o tym za chwilę, bo pytaliście jak się uporać z odbiorem mieszkania i na co zwrócić uwagę. 

Specjalistą nie jestem żeby jakieś budowlane poradniki pisać (chociaż odkąd przeczytałam tekst Architekt na Szpilkach >>> Na co zwrócić uwagę kupując nowe mieszkanie, doszłam do wniosku, że mój wpis >>> Jak kupiliśmy NOWE MIESZKANIE oparty wyłącznie na własnych doświadczeniach i subiektywnej ocenie tematu, mógłby śmiało z poradnikami konkurować :D), ale moim zdaniem warto zabrać ze sobą na odbiór mieszkania fachowca, który wie co i jak lub samemu porządnie zgłębić temat (znowu polecam tekst Kasi  >>> KLIK). Może wujek lub tata jest majstrem, może ekipa, która będzie wykańczać mieszkanie, zerknie okiem i doradzi, a może po prostu zapłacić komuś kto się trudni doglądaniem mieszkań przy odbiorze (my tak zrobiliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni :) i będziecie mieli pewność, że wszystko zostało zrobione na tip top! W końcu pewnie nie mało zapłaciliście za Wasze wymarzone mieszkanie? ;) 

No właśnie, mieszkanie do spory wydatek, dlatego kilka szczegółów, które znalazł u nas fachman (rysy na szybach, opadnięta wylewka, krzywy kąt w kuchni, niedokręcony grzejnik, ruchome balustrady, porysowane parapety, uszczerbione tynki w okół drzwi) były nie do zaakceptowania. Szczerze mówiąc to najlepiej obejrzeć przed odbiorem sobie Perfekcyjną Panią Domy, założyć tak jak ona rękawiczki (tylko w tym wypadku budowlane lub ogrodnicze) i przejechać w mieszkaniu palcem co się da :P Ściany, okna, szyby, grzejniki, drzwi wejściowe (zewnątrz i wewnątrz opaski), progi, włączniki, gniazdka, wentylacje, parapety, balustrady (nie wpadłabym na to, żeby je pchnąć i sprawdzić, czy nie chodzą jak drzwi ;). Sprawdzić czy wszystko chodzi tak jak trzeba, zamyka się, domyka, styka, jest szczelne, równe i sprawne! Tak pokrótce :)

Teraz zapraszam do obejrzenia kolejnych etapów naszej pracy,po drodze napiszę co, jak i dlaczego :)










Najpierw poleciała ściana między kuchnią a salonem. Zaraz potem (na szczęście tuż przed zamówieniem kuchni) okazało się, że obie ściany schowka są działowe, więc możemy jedną z nich trochę cofnąć, aby weszła nam przy kuchni lodówka :D Mało nie posiadałam się ze szczęścia, że wszystkie elementy, o których marzyłam w kuchni (wolno stojąca lodówka, równa zabudowa nad blatem oraz stół pod oknem) wejdą bez problemu :D

Poniżej możecie zobaczyć projekt, na którym ostatecznie stanęło :) Przy kolejnej okazji (teraz jest 3 nad ranem i opadam juz z sił) opowiem Wam dlaczego w końcu tak, a nie inaczej ;) 


Te kreseczki to otwarte półki, które będziemy wykonywać na zamówienie ;)


Wracając do ścian to tak spodobał się nam ten szeroki korytarz, że uznaliśmy, że nie będziemy powiększać komórki (3 szafy, komórka w piwnicy i schowek w mieszkaniu powinny starczyć ;) kosztem tej cudownej przestrzeni <3 To chyba wynik 4 lat spędzonych na 25 metrach :D












W chwili obecnej ściany stoją już tak jak powinny, a chłopaki kończą łazienkę i zabrali się za kładzenie podłóg :D












Jeśli chodzi o podłogę (bo wiele osób pytało na Instagramie >>> #nowemieszkanieyh) to zdecydowaliśmy się na surowy dębowy parkiet :) Po pierwsze dlatego, że się nam podobał, a po drugie szkoda było inwestować w jakąś super gotową dechę, skoro i tak zaraz będę coś na nim malować. Już kombinuje coś na wzór tego co zrobiliśmy w kuchni w obecnym mieszkaniu >>> KLIK. To jedna z tych rzeczy, za którymi będę tęsknić po przeprowadzce, więc musicie mi wybaczyć, ale w nowym mieszkaniu pewnie Was niczym nie zaskoczę, bo będzie to coś bardzo podobnego :D







Jak widzicie, już bliżej niż dalej końca. Przeprowadzkę planujemy po świętach Wielkanocnych i mam nadzieję, że uda się ten plan zrealizować (to plan z zapasem, bo wszyscy wiemy jak jest z tym planowaniem vs. realia ;) Szczerze mówiąc to mieszkanie wciąż nie jest wykończone, a my tak! Odliczamy minuty i sekundy do przeprowadzki. Jesteśmy zmęczeni nie tylko wykańczaniem nowego mieszkania, ale i mieszkaniem w kawalerce. Z każdym dniem wydaje się nam, że jest co raz mniejsza i mniejsza. Wszystko nas już tu uwiera, swędzi i wkurza >:/ Jakby nie było, przeprowadzka już naprawdę niedługo, więc robimy co w naszej mocy, żeby mimo wszystko najpierw wykończyć nowe mieszkanie, a nie siebie ;)

Całuje, ściskam i o KONKURSIE z ZABAWKAMI przypominam, bo trwa tylko do niedzieli >>> KLIK ;)




LU

14 komentarzy:

  1. Będzie pięknie! :)

    PS. Serio porysowane szyby, ruchome balustrady? Masakra!

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko, ale emocje!!
    rozumiem stres.. my wykanczalismy dom mieszkając u tesciow.. takze ten teges.. kochana juz blizej niż dalej:)
    dacie radę!

    OdpowiedzUsuń
  3. ile ceni sie taki fachowiec od odbioru mieszkan? potrzebuje kogos sprawdzonego z poznania

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też były porysowane szyby. Mieszkamy na trzecim, ostatnim piętrze, więc sprawdzaliśmy nawet szczelność opasek wokół dachu i komin- co najlepsze, przeciekały! Naprawdę trzeba sprawdzić wszystko :-) Powodzenia, już widać metę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem doczekać sir waszego mieszkania :) bardzo rozumiem was że już chcecie mieć już to zakończone, nienawidzę remontów! Trzymam kciuki za szybki koniec :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My kończymy, kończymy i skończyć nie możemy ale już w kwietniu przeprowadzka! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. będzie pięknie :)już jest super ! jasno i przestronnie :) też coś wiem o kurczącym się mieszkaniu gdy gdzieś tam jest i czeka większa przestrzeń ;) czekamy na c.d. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia przy wykończaniu :) nie mogę się doczekać efektów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeraża mnie, że developer oddaje mieszkania z rysami na lewo i prawo i ruchomymi balustradami (przecież to grozi wypadkiem śmiertelnym!). Zapisane w głowie, żeby zatrudnić fachowca od odbioru mieszkania...

    Gratulacje własnego M.!

    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaa!!!!! Nie mogę się doczekać finalu!!!! Dobrze ze Święta blisko!!! Maggie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podoba mi się wasz rozkład mieszkania i zmiany które wprowadziliscie. Możesz zdradzić nazwę dewelopera?

    OdpowiedzUsuń
  12. Po pierwsze gratuluję, że już o tyle jesteście do przodu, i tyle przebrnęliście...my dopiero na etapie formalności i kredytów, więc głowy już nas bolą,ale wierzę że mimo wszystko dobijemy swego. Po drugie, zapowiada się bardzo sympatyczna miejscówa, którą chętnie będę podglądać;) Po trzecie, wiem jak to jest, gdy jeden pomysł tak się spodoba że aż chciałoby się go zabrać ze sobą. Ja też mam kilka takich swoich ulubionych, i już wiem, że na pewno na "nowym" tak samo pomaluję córce ścianę jak mamy do tej pory, bo nawet jak jej nie ma to włażę na jej domek i przenoszę się w świat marzeń. Po czwarte, życzę sił na remonty i będzie do przodu ;)A u mnie też konkurs z zabawkami :P Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niecały rok temu wykańczaliśmy swoje gniazdko, jak ja się cieszę, że to już za nami! Jeździliśmy z naszej kawalerki do nowego lokum ok 20 km za miasto, czasem codziennie po pracy trzeba było jechać i doglądać, podjechać do marketu budowlanego, coś dokupić. Kawalerka też już nas uwierała, im dalej w las tym ciaśniej. Na koniec wyjeżdżanie ze wszystkimi śmieciami, kartonami, nasypanie ziemi do ogródka, sianie trawy, pielenie. Po skończeniu remontu nie miałam już ochoty i siły na przeprowadzkę, która nastąpiła dopiero 2 miesiące później :P Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  14. taaaaa. my już się nauczyliśmy odbierać mieszkanie z fachowcem. laik jednak nie wszystko zauważy.
    no i powtarzam się po raz setny: ale będzie pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń