Zimno, Zimno, Zimno....
A dlaczego?
... tak sobie siedziałam w moim małym M i zastanawiałam co by tu zrobić, żeby te pierwsze zimne i ciemne wieczory jakos oswoić... tak żeby stały się ciepłe i przytulne i żeby nie miało się tego corocznego uczucia przygnębienia, że to już koniec lata i zaraz będzie zima!
Patrzcie jakie proste znalazłam rozwiązanie- ŚWIECZKI!
A dlaczego?
1) można postawić praktycznie w każdym miejscu i w każdym pomieszczeniu
(wyglądają idealnie nawet przy tak ostatnio popularnych deskach do krojenia :))
2) można udekorować własnoręcznie wedle własnego gustu i estetyki (świece w słoiczkach, świece w drewnie, na gałązkach...)
3) wykorzystywane nie tylko we wnętrzach- co powiecie na ostatnie romantycznie wieczory/ poranki na świeżym powietrzu?
Czy to nie jest genialne? Taka mała rzecz a tak duże zmiany! Zobaczcie kilka inspiracji z gotowych wnętrz:
Tym samym sezon świeczkowy uznaję za uroczyście otwarty :)
Pozdrawiam, An
Super zdjęcia :) u mnie sezon świeczkowy trwa przez okrągły rok, ale faktycznie od 3 dni jest u mnie bardziej świeczkowo niż wcześniej...a co to będzie w grudniu? Wolę nie myśleć ;) pozdrawiam!! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! ja wiem co będzie w grudniu! w grudniu będziemy sie prześcigać w co raz to fajniejszych dekoracjach świąteczno-świeczkowych ;) Pozdrawiam
UsuńCudne te świeczki w słoiczkach wypełnionych piaskiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Prosty i tani sposób a jaki efekt!? :))) Bardzo podobały mi sie też słoiczki wypełnione perełkami i na tym świeczki. Niestety zdjęcie słabej jakości więc nie wrzuciłam... ale polecam :D
UsuńWspaniałe inspiracje! Uwielbiam lampiony w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! ja chyba nie tylko świeczki i lampiony tylko podejrzewam, że sam ogień robi takie wrażenie. Już niedługo zimowe wieczory przy kominku... :)))
Usuńu mnie jest cieplej bo grzeją już kaloryfery jupiii ;) a świeczki też bardzo lubię chociaż przyznam szczerze, że stoją głównie jako ozdoba i rzadko je zapalam - chyba brak mi czasu na ich celebrację ;)
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście już od 2 dni też grzeją, więc pełnia szczęścia (jak na zmarźlucha przystało) :) z czasem na celebrację niestety podobnie... chyba trzeba coś zmienić! :))
Usuńświeczki jesienią są obowiązkowe. Szkoda, że nie mam schodów, żeby je tak ładnie wyeksponować na stopniach
OdpowiedzUsuńhej lu! ach tak...teraz to co wieczór świeczuszki zapalam. to zdecydowanie ten czas:) śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na candy:) do wygrania cudne poduchy:)
ja schodki bym znalazła ale niestety myślę, że moje wielkie psisko średnio się zapatruje na świeczki :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam:) Swietny pomysll na ciemne wieczory:)
OdpowiedzUsuń