Strony

wtorek, 18 lutego 2014

Krótka rozprawka o krzesłach

Dzisiaj będę rozprawiać o krzesłach, ponieważ w końcu, nareszcie i z wielką ulgą udało mi się (prawie) zdecydować jacy przedstawiciele tego rodzaju mebla będą pasować do naszego mieszkania :)))

Dla przypomnienia od początku nie posiadaliśmy własnych krzeseł. Wraz z mieszkaniem odziedziczyliśmy cztery modele z wystającymi sprężynami i starymi obiciami (dziwie się, że żaden z gości nie narzekał - z góry przepraszam jeśli komuś coś się wbiło ;). Pierwszy mój pomysł to było obicie ich, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że są za masywne do naszego małego M i nawet jak zmienię materiał na nowy to nie będzie to dobrze wyglądać. 


Tutaj poniżej widać chyba najlepiej te straszne siedziska :P


Potem 2 z nich wystawiliśmy na osiedlowy skład mebli i stanęły dwa białe, które podarowała nam moja koleżanka z pracy :) 


zdjęcia by Lu

Potem doszły kolejne antyki i te już zdecydowanie bardziej przypadły nam do gustu niż te po całości obite! W następstwie 2 pozostałe ciężkie egzemplarze wyjechały zupełnie, a my zostaliśmy z dwoma białymi powyżej i dwoma szczebelkowymi poniżej :)



Niestety ostatnio jedno z białych postanowiło się rozjechać pod wujkiem...


zdjecia via Instagram

...a drugie wygląda jakby za chwilę chciało do niego dołączyć, więc zostaliśmy z 2 krzesłami. Tego już za dużo pomyślałam i przystąpiłam do szukania porządnych krzeseł! 

Tylko weź tu się teraz człowieku zdecyduj :P 

Żywe czy naturalne kolory, 2,3 czy 4 krzesła? Takie same, czy różne modele! Masakra, jestem w tym beznadziejna, mówię Wam, a Szarlatanowi wszystko się podoba co robię więc na jego rady w tej kwestii nie mogę raczej liczyć :/

Trzeba jednak na coś się zdecydować, bo jak się okazało na krzesła się czeka dość długo, jeśli nie są z Ikei. Ostatecznie stanęło na tym, że zostawiamy to drewniane szczebelkowe i dokupimy 3 nowe w podobnym stylu :D 

Dlaczego? To proste, szczebelkowe są lekkie i przejrzyste, dzięki czemu pozostawią mieszkanie widne takie jak lubię :))) No tak tylko teraz pozostaje cała reszta rozterek. Wzięłam się jednak do kupy i podjęłam męską decyzje, będzie tak:

1 - Tolix - metalic - zawsze mi się podobały :)


2 - Szczebelkowe zwężane do góry (tak je nazywam, bo cały czas nie wiem jak dokładnie nazywa się to krzesło, więc nie będę wprowadzać Was w błąd) model A-5910 by Fameg - żółte :D 

Miało być szare, ale gdy ostatnio przez przypadek natknęłam się w sieci na swój stary wpis o krzesłach, zmieniłam zdanie haha :D 

No nie potrafię z tego koloru zrezygnować, potrzebuje, uwielbiam, chcę krzesło w tym kolorze! :))) Przez chwilę przeszło mi jeszcze przez myśl miętowe albo turkusowe, ale chyba już za dużo tego koloru w naszym M.



3 - Nasze - brązowe (pozostanie w naturalnym kolorze)

Jako jedyne jest bardzo stabilne, wygodne i pasuje do pozostałych meblowych staruszków ;) Drugie szczebelkowe, które trafiło do nas w prawie tym samym czasie, wyjedzie na balkon :)


4 - Ironica by TON lub A-0537 by Fameg - białe
Update (myśl podsuneła mi Marta z www.lostintimepl.blogspot.com) - lub takie samo jak żółte tylko białe

 vs  vs 

No i tutaj liczę na waszą podpowiedź, które fajniejsze

Bo ja na początku byłam już gotowa kupić Ironica, ale jak znalazłam to drugie to jakoś bardziej mnie urzekło. Takie odjechane się wydaje ;)

Podsumowując będzie to wyglądać tak:


Lub tak:


Lub tak:


Soooo, which one you like the most? :)

Żeby przekonać Was, że warto mieszać style, kolory i modele, kilka moich ulubionych zdjęć w tym temacie <3


















źródło zdjęć - Pinterest

No i co myślicie, strasznie jestem ciekawa jak wam się podoba mój wybór? :) 

Dzisiaj na pewno jadę zamówić żółte, bo podobno ten model drożeje od marca więc warto się spieszyć z jego zamówieniem! Zresztą jak wszystkie twarde krzesła od Fameg. 

Udanego dnia Kochani :)))

Czujecie wiosnę w powietrzu, bo ja tak? :D

LU

26 komentarzy:

  1. Świetne inspiracje a to wasze szczebelkowe krzesełko jest genialne!!! A co do łączenia-jestem za wersją z Ironica .
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie świetny wybór, też ostatnio choruję na Tolix'a, bo moje krzesełka z ikei już mi się opatrzyły :)
    Co do decyzji, to ja bym wybrał TON'a, ale w sumie Twoje mieszkanie jest dużo bardziej odjechane niż moje, więc może warto zaszaleć :)
    Swoją drogą, świetne inspiracje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odwlekam to na maksa. Podobne dylematy mną targają:) Podjęcie krzesłowych decyzji ech:) Ja bym wybrała Ironica TON'a, ale porównałam je z tym żółtym i mają podobny kształt, więc żeby każde było inne wybieram zestaw z szarym Famegiem ;) Poza tym mam wiele sentymentu do tej firmy, urodziłam się w Radomsku :)) hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłam tym samym tokiem myślenia (pomijając narodzenie w Radomsku :D) - Ironic zbyt podobny.
      Za to Wasze brązowe cudne - też będziesz malowała/lakierowała, czy zostaje gołe ?

      Usuń
    2. Hehe dzięki dziewczyny :) Rzeczywiście, trochę podobne wszystkie do siebie, ale przeglądając te moje inspiracje zauważyłam, że w sumie większość krzeseł nawet jeśli są mieszane zawsze mają ze sobą coś wspólnego. Więc nasze będą miały kształt :) Poza tym mój mąż w końcu obudził się ze snu zimowego i powiedział, że bardziej podoba mu się zestaw z TON'em :P No i teraz już nie mam wyboru ;) Karolinko, brązowe dostaliśmy do koleżanki, wyciągneła gdzieś z zaplecza jednej z restauracji w której pracowała...póki co takie zostanie, ale kto wie może kiedyś zdobęde się na jakiś kolor, np. miętowy. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Rewelacyjne inspiracje :) Oj tez musze zorganizowac krzeslo do stolu jedno jeszcze i mysle, ze moze jakies szczebelkowe? Jak dla mnie zestaw drugi the best:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam mieszane krzesła i jestem z tego powodu bardzo zadowolona, a które bym wybrała hmmm obydwa ładne ale chyba to szare, bo fajnie komponuje się z żółcią, chociaż tolix jest metaliczny to może jednak to białe dla kontrastu. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że w tych komentarzach zbiorą się zaraz wszystkie krzesło-maniaczki :) Widzę, że Asia już jest ;) Dołączam i ja, nie ma innej opcji. Co do Twojego dylematu, ja osobiście wybrałabym TONa, ale może dlatego, że jakoś bardziej do tego kształtu jestem przyzwyczajona. Fakt, że jest bardziej "stateczne" niż to z Famega z bardziej rozkraczonymi nogami i łukowatym oparciem. Nie dziwię się, że wpadło Ci w oko :) I faktycznie porównując z tym żółtym, to ten szary Fameg wprowadza większą różnorodność, więc jestem na tak. Nie wiem czy pomogłam :) Za inspiracje dzięki, pozapisywałam te, których jeszcze nie miałam i jeszcze bardziej napaliłam się na poszukiwania starych krzeseł. Póki mamy wystarczającą ilość krzeseł, to takich nowych nie będę kupować (bo też nie ma gdzie trzymać), ale stare... za bezcen... to co innego :) Mam już trzy na oku, będą do nowego domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i o to chodzi, po to między innymi jesteśmy tu w sieci, dla siebie :) Hehe, pewnie, że tak każdy komentarz się liczy :) Dzięki, ale chyba zmierzam ku TON'owi zwłaszcza, że mojemu mężowi jednak bardziej się podoba :P Ja też uwielbiam gromadzić starocie, ale po tej całej sytuacji z krzesłami mam dośc i przy stole mają być porządne, zresztą pół mieszkania to starocie, trzeab w końcu jakąś swieżość wprowadzić do domu :D Buziaki GU!

      Usuń
  7. podoba mi się i zwężany cytrynek i tolix i Wasz stabilny drabiniak. jednak ja zamiast tych dwóch dylematowych wzięłabym tapiovaarę. o taką http://allegro.pl/ilmari-tapiovaara-chair-4-szt-design-60-70-i3956931865.html uwielbiam je :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Babiszon, ale przecież to co mi wysłałaś to wygląda praktycznie tak samo jak ten mój żółciak :P Zresztą co za cena, masakra no i nie potrzebuje 4!!!

      Usuń
  8. Ja na Twoim miejscu wybrałabym wersję z famegiem, bo ładnie się wpisuje do tej układanki. To drugie jest zbyt podobne w swym charakterze do tego żółtego, a to chodzi o to żeby każde krzesło było wyraziste:)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne to mieszanie stylów, podoba mi się taka zabawa. Jak dla mnie białe lepsze

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale się ubawiłam Twoją aferą krzesłową- można by pomyśleć, że one to wszystko celowo..
    Wg mnie Ironica:)
    To krzesło które ma wylądować na balkonie....oj szkoda go, szkoda- na warunki atmosferyczne. To są bardzo wygodne, stabilne egzemplarze- nie do zdarcia( i to dosłownie- nie do wyszlifowania pomalowane były szaleńczą czerwoną olejną, pokrytą najgorszym z możliwych odcieniem brązu- również olej;)). Wiem, bo miałam, ale przejęła je moja Mum.
    Może więc do przedpokoju..łazienki?
    Musze przyznać,że tymi fotami zabiłaś mi klina, mam swoją czwórkę oczyszczoną, przygotowaną do bielenia- a teraz myśl- może kolor???
    No dzięki;) hihi

    Serdeczności ślę.
    KaSss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedzie Ironca jednak :)
      To krzeslo co am wyladowac na balkonie wlasnie raczej nie jest ani stabilne, ani porzadne niestety, sad ta decyzja :( Ale na kiepskie dni i niepogody bede chowac do domu, nie martw sie ;)
      To w takim razie pomaluj 3 na bialo i 1 w jakims innym kolorze, bedzie wygladac super!
      Sciski!
      Lu

      Usuń
  11. Jakie ładne inspiracje! :) Sama nie wiem co bym wybrała, pewnie w ogóle wzięłabym drugie takie same czyli Fameg A-5910 tylko w innym kolorze, bo nawet w asymetrii jakoś zawsze dążę do symetrii:)))) ale jestem bardzo ciekawa decyzji oraz efektu:))) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja wybrałabym TONa, sama na nie "choruję"

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba nie pomogę, bo mam podobny problem. Tzn. mam już szczebelkowe zwężane od góry i mrówkopodobne, a choruję jeszcze na Eamesa, Tripp Trappa i oczywiście Tolixa, ale wszystkie się nie zmieszczą :). Ciekawa jestem, co wybierzesz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trudny wybór - podobają mi się wszystkie - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. tolixy to moje marzenie!!!choc jedno musisz miec tez:) idealnie bedzie pasowal z innymi. FAJNE INSPIRACJE!

    OdpowiedzUsuń
  16. super decyzja!uwielbiam takie zdekompletowane komplety!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ się cieszę, że do Ciebie trafiłam. Sama pisałam niedawno o takich połączeniach w jadalni o tutaj:http://szydlostycznie.blogspot.com/2014/10/pomys-na-jadalnie.html ale chyba żadne zdjęcie się nie powtórzyło. Moją uwagę przyciągnęły dwa pierwsze zdjęcia z Twoich inspiracji. Świetne połączenie kolorystyczne. Sama chcę coś zmienić u siebie, a że żółtego trochę już mam, to dorzucę miętę lub turkus i będzie bomba. Idealnie na wiosnę :) A.. i jeszcze na zdjęciu z ławką wypatrzyłam piękne hokery. Niedługo będę szukać jakichś dla siebie, więc pomysł już mam :) Ogromne dzięki za inspiracje! Pozdrawiam ciepło! Ola

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam, gdzie można dostać taki piękny mini-hoker dla dziecka w kolorze żółtym jak na zdjęciach? buszuję po internecie i nic, może jakaś podpowiedź? Ja też poluje na femagi...piekne!

    OdpowiedzUsuń