Mint corner

Wpadłam na ten kącik wczoraj późnym wieczorem, ale kiedy widzę wnętrza, które przemawiają do mnie w 100% to nie mogę o nich tak po prostu zapomnieć. Wrzucam więc na bloga, by podzielić się również z Wami tym odkryciem, bo wiem, że wielbicieli miętowego koloru, tablic botanicznych, surowego drewna, białych wnętrz i poduch tutaj nie brakuje ;) 

To wnętrze zwróciło moją uwagę również ze względu na kwiaty, a tak na prawdę jeden - pilea peperomioides (w miedzianej puszce poniżej), o którym pierwszy raz usłyszałam od Pretty Pleasure, a teraz można oglądać go również u niej w domu. Zresztą to Aga zmotywowała mnie do zrobienia w domu porządku z roślinami i mam nadzieję, że do świąt to nastąpi, bo marzy mi się piękna dekoracja na parapecie! 

Dziękuje Wam bardzo za odpowiedź na moje pytanie a propos kwiatka, o którego pytałam w ostatnim poście :) Teraz gdy już wiem czego szukać będzie mi znacznie łatwiej. No chyba, że wiecie gdzie kupić zarówno pilea jak i purple oxalis - szczawik trójkątny? Chyba ładnie wyglądałyby koło siebie :)

Zdjęcia z bloga Marsipan og smilefjes

Wróciłam i muszę powiedzieć, że szykuje się wkrótce kilka ciekawych wydarzeń. Między innymi wygrana współpraca przy tworzeniu planu i stylizacji dla Ceramiki Paradyż oraz Targi Rzeczy Ładnych, o których warto pamiętać jeśli myśli się o oryginalnych prezentach na święta i nie tylko.

Ale najpierw muszę wyzdrowieć, bo po tym krótkim wypadzie do Londona, coś mnie złapało, a tu jak widać nie ma czasu na choroby. 

Udanego piątku, oby zleciał szybko i łagodnie, a w weekend wyszło słońce :))) Ja spędzam go z AN, bo przyleciała na kilka dni do Polski, a Wy jakie macie plany??

Ps Czy wszystkie nagrody dotarły??

Ps ps Na wszystkie maile i komentare odpowiem w dniach wolnych, nie gniewajcie się na brak odpowiedzi ;)

LU