Pamiętacie jak pisałam o dużych zmianach, które być może nastąpią w naszym życiu? Mogę Wam już zdradzić, że chodziło o większe mieszkanie. I chociaż wiedziałam, że może z tego nic nie wyjść (i nie wyszło zresztą) to ja myślami byłam już na etapie malowania i urządzania. Biorąc pod uwagę obecną fascynację szarym, prawie wszystko w nowym mieszkaniu miało zostać pomalowane na ten kolor. Ściany szare, łazienka szara, sypialnie szare, kuchnia szara, a nad wyspą miętowa lampa (tego bym sobie nie odpuściła ;). A po wszystkim wchodzę na jeden z moich ulubionych zagranicznych blogów (www.aprillaprill.se) i te szare marzenia jakby gdzieś znikają. Patrzę bowiem na to mieszkanie i dostaje wypieków na twarzy. Ile w nim radości, energii i ciepła, a przecież ściany i podłogi białe! Nie jeden by powiedział, że jak w szpitalu. Do tego wszystko z innej bajki. Trochę retro, trochę vintage, trochę industrialu i shabby. A jednak wszystko do siebie pasuje, dobry design cieszy oko i zaprasza do zabawy.
Czy ktoś wie co to za kwiatek, od dawna mi chodzi po głowie żeby taki sobie sprawić? :)
zdjęcia Lisa Wlkstrand dla Family Living
Jak widzicie moja fascynacja kolorem jest tak silna, że nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się zrealizować marzenia o szarych ścianach. Mam jednak nadzieję, że dowiem się o tym nie później niż za 2-3 lata. Tymczasem cieszę się naszymi 25 metrami i korzystam z kurczących się cen na Ryanair. Już dzisiaj ruszamy do Londona, w grudniu do Pari, Pari, a późną zimą lub wczesną wiosną poszaleć po zagramanicznych stokach :)))
Muszę się Wam przyznać, że jestem nawet z siebie dumna, że tak szybko udało mi się powrócić ze świata marzeń o nowym M, do rzeczywistości. Prawda jest bowiem taka, że jak się na coś nakręce, to tak łatwo nie odpuszczam. Ale gdybyśmy zdecydowali się teraz na kupno nieruchomości, musielibyśmy zapomnieć o podróżach i innych przyjemnościach, które sobie zaplanowaliśmy. A tak jeszcze trochę poszalejemy :D Do tego dochodzi fakt, że mamy gdzie mieszkać i pod nogami nam się nie pali, więc na spokojnie poczekamy na kolejne okazje w tym temacie. W takich momentach wychodzę również z założenia, że "widać tak miało być" i z pewnością czeka na nas coś lepszego! I tym optymistycznym akcentem kończę i informuje, że urodzinowe prezenty dzisiaj zostały wysłane, więc w poniedziałek wypatrujcie kuriera :D
Przez najbliższe kilka dni nastąpi cisza na łączach, dlatego polecam zajrzeć do AN na It Made My Day Blog , po jesienne inspiracje i pomysły.
Bawcie się dobrze w dłuuuugi weekend! Co planujecie?
LU
cuuudowne wnętrze!!! szczególnie kuchnia mnie na łopatki rozłożyła:)
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam na moje Sowie Candy:)
W s p a n i a ł e !!!
OdpowiedzUsuńPiękne pomieszczenia! :) Ten kwiatek to chyba szczawik trójkątny :)
OdpowiedzUsuńCudnie!! A kwiatek to Oxalis - szczawik
OdpowiedzUsuńAle pozytywne, energetyczne mieszkanie! Znając Twojego bloga wydaje mi się, że pasowałoby do Ciebie lepiej niż szarości:) I jestem pewna, że już czeka na Was coś lepszego!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, roślinka to szczawik. Dokładniej oxalis triangularis (szczawik trójkątny).
Udanego wyjazdu, pozdrawiam ciepło,
Klaudia
Fantastyczne mieszkanie, sama mogłabym w takim zamieszkać. Szarości są ok, ale można zrobić jeden pokój, jedną ścianę, lamperię, drzwi.... nie.... zdecydowanie szarości w takim wydaniu o jakich piszesz nie pasują do Ciebie. Twój temperament to właśnie mieszkanie takie jak na inspiracji :)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Pięknie, ach wzdycham :)
OdpowiedzUsuńTe kolory są przepiękne! tak soczyście wyglądają na tle białej podłogi i ścian, które również uwielbiam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńale masz fajne plany..powodzenia w ich realizacji :)
OdpowiedzUsuńa mieszkanie?choć wiele rzeczy mi się w nim podoba..to jak dla mnie jest zbyt kolorowe :)
Potwierdzam, kwiatek to szczawik trójkątny. Szare ściany to wspaniałe tło dla wielu dekoracji. Bardzo ładne inspiracje pokazałaś. Skoro odżałowałaś mieszkanie, życzę udanych podróży :)
OdpowiedzUsuńLubie kolory we wnętrzu, choć podobają mi się również monochramtyczne wnętrza, jakieś kolorowe detale tworzą klimat
OdpowiedzUsuńZakochałam się w całym mieszkaniu,a szczególnie w pokoju dziecięcym:)
OdpowiedzUsuńściskam i cudownego wyjazdu:)
Rzeczywiście piękne kolorowe mieszkanie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Piękne, pokój dziewczynek z wieża absolutnie boski. Wyszalejcie się, bo potem będzie ciężko :).
OdpowiedzUsuńTez sobie tego kwiatka chce sprawic;-) Purple Oxalis
OdpowiedzUsuńSzczawik. Bardzo ładnie kwitnie... Tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńBosh, jak pięknie!
OdpowiedzUsuńCudownie, fantastycznie!
Genialnie!
Słów (szczególnie epitetów) brak... Mogłabym się tam wprowadzić już teraz - natychmiast! :>
r e w e l a c j a !!!!!
OdpowiedzUsuńkochana ,tak musiało być- podobnie było z nami, a już ork później cieszyliśmy się wymarzonym,większym (ktoś kto kupił tamto ma do dzisiaj kłopoty)
OdpowiedzUsuńa co do tego wnętrza-jednak biała baza to jest to! tez lubię kolory,choć przyznam,że ostatnio używam oszczędnie ;]. Obłędna jest ta szafka katalogowa, te ramy na ścianach! same oh i ach!