Witajcie! :D No nie dacie kobiecie nawet połogu spokojnie przeżyć ;D Ciągle docierają do mnie Wasze wiadomości, że już tęsknicie i wracać każecie ;D No to jestem :D
Kiedy pisałam ten post siedziałam w szpitalu. Jednak przez pierwsze dwa tygodnie stawałam na rzęsach żeby wywołać tę naszą Romkę z lasu! Zniechęcona długimi staraniami ostatnie dni przed rozwiązaniem poświęciłam na relaks i dokańczanie zaległych spraw. Jedną z nich był właśnie post o szafie malucha, a raczej komodzie, bo tylko tyle miejsca udało mi się wygospodarować dla tej upartej bestii, która nie chciała wyskoczyć z mojego brzucha ;)
Uważam jednak, że dla tak małego brzdąca kilka szuflad w zupełności wystarczy, czy się ma miejsce czy się go nie ma. Nie wiem czy to mieszkanie w kawalerce czy to oszczędzanie na nowe mieszkanie skłoniło mnie do tego minimalizmu, bo jeszcze parę lat temu z pewnością wydałabym całą fortunę na ubranka i inne dziecięce słodkości. Tymczasem do tematu podeszłam zupełnie na trzeźwo i zgodnie ze schematem, który przeczytałam w większości artykułów czy wpisów parentingowych blogerek lub usłyszałam od doświadczonych w tym temacie kobitek. Czyli "nie ma co szaleć", "ogranicz się do minimum", "na początek wiele nie potrzeba" itp... :)
Nie neguje oczywiście kogoś kto na wiadomość, że jest w ciąży ruszył i wykupił pół sklepu, bo ja np. mam niezłego wisia na punkcie tekstyliów i na kocyki, pieluszki, chusty i inne tkaniny w ogóle nie szczędziłam! A moja Mama dzierga już kolejny :D
Wracając jednak do ubranek starałam się skompletować rozsądną ilość (podsumuje to na koniec) potrzebną na pierwsze miesiące życia dziecka, czyli w rozmiarze 54-56 i 60-62. Czym się kierowałam wybierając ubranka? Przede wszystkim swoim gustem, wygodą dziecka i jakością ubranek. A wszystkie te 3 cechy łączą w sobie francuskie ubranka DPAM, które miałam przyjemność sprzedawać w Polsce :)
I tak dla mojej Romki z naszej oferty wybrałam następujące rzeczy...
Zestaw dla niemowlaka, idealny do szpitala lub na wyjście z niego. W komplecie znajdziecie czapeczkę, rękawiczki, body z długim rękawem, welurowy pajac i śliniak. Jeśli ktoś lubi śpiochy i kaftaniki (ja nie lubię) to taka wersja też występuje np. w szare gwiazdki :)
Kopertowe body. Wygodne do zakładania (zwłaszcza na początku przygody z nowonarodzonym dzieckiem :) i z dobrej jakości bawełny. Z tego co zdążyłam się zorientować to niewiele marek na rynku ma takie body w swojej ofercie. Te najmniejsze mam jeszcze ze starej kolekcji basic, a kolejny rozmiar 60 już w bardziej żywych i wiosennych kolorach, ale i tak zamierzam ich używać raczej jako podkoszulki/bieliznę pod pajace, bluzki czy sukienki.
Wzorzyste body wybrałam jako bluzeczki do spodenek i spódniczek na co dzień lub od święta :)
Pajace i rampersy. Tych pierwszych ofercie sklepu jest niewiele, bo Francuzi preferują pajace zapinane z tyłu, co kompletnie nie sprzedaje się w PL. A szkoda, bo są praktyczne i wygodne przy zmianie pieluszki.
Dresy i 2 częściowe komplety. Chyba najlepsze na początek dla małego szkraba, bo mięciutkie i wygodne. Mogą służyć na co dzień jak i na wyjścia w zależności co do nich dobierzemy i jak lubimy aby wyglądało nasze dziecko.
Coś na specjalne okazje i wyjścia. W przypadku naszej gwiazdy będą to pewnie sukienki, spodenki z wzorzystym body i sweterkiem :) Dla mnie tutaj DPAM nie ma sobie równych jeśli chodzi o kolorystykę, wzory i ozdoby, Uwielbiam ich pomysły na łączenie zupełnie różnych materiałów w jednym ubranku. Dobieranie kontrastowych kolorów i motywów jak np. kropki z paskami, kratkę z kwiatkami. Dopracowane detale - guziki, wstążki, naszywki, hafty, lamówki, dopełniające całość. To co jeszcze podoba mi się w marce to szeroki wybór dzięki któremu można ubrać dziecko w klasycznym francuskim stylu lub pokusić się o coś bardziej wystrzałowego i oryginalnego. Zaopatrzyć się w basic ubranka lub te podążające za obecnymi trendami. No bo kto jak kto, ale Francuzi najlepiej wiedzą co jest modne :)
Ubranka na spacer, czyli kombinezon lub kurteczka. Ponieważ my dostaliśmy w prezencie kombinezon, w DPAM wybrałam już tylko przejściową kurtkę na wiosnę/lato i trzyczęściową parkę na wczesną jesień :) Ubranka 2 i 3 w 1 to kolejna domena marki. Co sezon projektują kurtki, spódnice i bluzy, które łączą w sobie kilka funkcji i modeli, Czyli w cenie jednego produktu otrzymujemy kilka :)
Wszystko to dopasowałam do tego co dostałam od koleżanek i rodziny lub kupiłam w SH czy sieciówkach. Bo byłabym niezłą kłamczuchą gdybym napisała, że całą wyprawkę skompletowałam w DPAM.
Na koniec małe podsumowanie rzeczy, które uważam za must have przy niemowlaku w wystarczającej jak na początek ilości:
1 - Body
- 5-6 szt. z długim rękawem (w rozmiarze 56 i 62) - ja zamierzam korzystać z nich na co dzień do spodenek jako bluzki, póki nie zrobi się ciepło. Jeśli zakładacie, że Wasze dziecko będzie śmigać cały czas w pajacu to myślę, że w ogóle można zejść do 2 szt na wielkie mrozy;
- 7-10 szt. z krótkim lub na ramiączka (w rozmiarze 56 i 62) - białe i w drobne wzory jako podkoszulka pod pajac lub inne ubranka, kolorowe i wzorzyste jak zrobi się cieplej jako bluzka do spodenek lub spódniczki;
2 - Pajace i rampersy
- 7-10 szt. pajacy w rozmiarze 56 i 62 - dla mnie pajac to piżamka, więc zamierzam korzystać z nich głównie nocą, ewentualnie na początku dla własnej wygody również i w dzień, o ile nie będziemy nigdzie wychodzić :)
- 2 szt. rampersów na cieplejsze dni, jako piżamka lub jednoczęściowe ubranko. Pewnie latem to w ogóle można zaopatrzyć się w ten rodzaj ubranek w większej ilości.
3 - Skarpetki
- 4-6 szt. w najmniejszym rozmiarze - do spodenek
- 1-2 szt. rajstopki - do sukienek i innych kreacji, kiedy jest zimno pewnie i pod spodenki.
4 - Czapeczki i rękawiczki
- czapeczki - 1-2 szt. bawełnianych i 1-2 szt. na wyjście - tych pierwszych dostałam tyle, że nie musiałam żadnej kupować, są bowiem tak krótko potrzebne (do szpitala, po pierwszych kąpielach jeśli macie w domu zimno), że nie zdążycie ich zniszczyć ;) Te drugie potrzebne na spacery, ja mam jedną przejściówkę z DPAM i nieco cieplejsze wydziergane przez moją Mamę <3
- rękawiczki - 1 szt. niedrapek i 1-2 szt. ciepłych wyjściowych - niedrapki w szpitalu którym rodziłam nie były potrzebne, ale myślę, że warto mieć chociaż jedne. Ciepłe przydadzą się nam na spacer, o ile nie są wbudowane w kombinezon.
5 - Spodenki + sweterki/bluzy
- 3-4 szt. mięciutkich dresików lub jak kto woli półśpiochów, czyli ze stópkami w rozmiarze 56 i 62. Dla mnie to + body to podstawa dziennego outfitu, bo tak jak wspomniałam pajac to piżamka;
- 3-4 szt. sweterków/bluz w rozmiarze 56 i 62 do kompletu do spodenek i kolorowych body.
6 - Wyjściowe ubranka
- dziewczynka - 2 szt. sukienki lub bluzeczka + spódniczka.
- chłopiec - 2 szt. koszula/bluzeczka + spodenki
I tutaj myślę, że wystarczy po jednej w rozmiarze 56 i 62, bo po swoich doświadczeniach wiem, że dostaniecie tego typu ciuszków w grom, od rodziny i znajomych, chyba że poprosicie ich o coś bardziej praktycznego :)
7 - Kombinezon/kurteczka
- 1 szt. w zależności od pory roku lub upodobań w rozmiarze 62 jeśli ma nam posłużyć przynajmniej ze 2-3 miesiące. No chyba, że nie lubicie jak dziecko ma nieco za duże ubranko, to w rozmiarze 56 i 62 :)
8 - Śpiworek do wózka
- 1 szt. - nas Muppet Shop wyposażył w śpiworek Lodger Bunker, którego moim zdaniem największą zaletą jest wielozadaniowość. To co jest ważne dla mnie to, to że jest całoroczny i nadaje się dla dziecka do ok. 3 roku życia! Łączy w sobie kocyk, śpiworek (do spacerówki/gondoli/fotelika) i kombinezon w jednym! A to dlatego, że składa się z dwóch warstw, które w zależności od temperatury można wypiąć lub nie. Lubię takie wynalazki dzięki którym mogę zaoszczędzić miejsce w domu, a dziecku zapewnię wygodę, ciepło, ochronę przed deszczem i wiatrem, kiedy będzie mu to potrzebne ;)
Jeszcze kilka mitów w kwestii ubranek:
- mały rozmiar - Moja Romcia urodziła się całkiem spora bo 58 cm i 4300 g, a mimo to rozmiar 56 nosiła dobry miesiąc, a rozmiar 54 z oferty DPAM nosi nadal. Więc nie bójcie się małych rozmiarów ;)
- guziki na plecach - większość naszych sukienek ma guziki na plecach, a Roma potrafi cały dzień w nich leżeć, spać, jeść i żyje ;)
- prasowanie ubranek dziecięcych - wyprasowałam tylko pierwszą partię ubranek i więcej tego nie zrobię, bo po pierwsze nie cierpię prasować, a po drugie dla mnie to strata czasu :P
- wycinanie metek - nie wycięłam ani jednej (zła matka ze mnie) i nie widzę takiej potrzeby
- nie kupuj za dużo - umiar w ubrankach jest fajny i potrzebny, ale nie w przypadku body i pajacy. Z mojego krótkiego, ale własnego doświadczenia młodej mamy wynika, że tych dwóch elementów garderoby dziecka nigdy mało, jeśli nie chcemy ciągle siedzieć przy pralce i suszarce :P
A Wy jakie macie doświadczenia z ubrankami dla niemowląt, podobne czy zupełnie inne?
Z okazji tego wpisu mam dla Was niespodziankę w postaci 10% RABATU (kod: EYH) na zakupy w sklepie internetowym DPAM >>> www.dpam.pl :) Rabat jest ważny do końca kwietnia, również na już przecenione (nawet do -70%) produkty, więc korzystajcie ile się da, bo jakość tych ubranek jest na wagę złota :)
Liczę na to, że udało mi się Was przekonać do marki DPAM, a co poniektórym ten wpis pomoże skompletować sensownie pierwszą szafę dla swojego malucha :)
Łącze pozdrowienia od Romy, która zaszczyciła nas swoją obecnością 14 marca 2016 roku (58 cm, 4300 g) :)
Zastanawiam się czy jesteście ciekawi moich ciążowych i porodowych przeżyć? :D Coś mi się wydaje, że są dość interesujące ;P Jeśli tak to dajcie znać a pojawią się już w przyszłym tygodniu wraz z ciążowymi zdjęciami :) A na początku maja będę miała dla Was rabat na fajne zabawki, w fajnym sklepie! Sooo stay tuned i do usłyszenia :D
PS Zaglądajcie na Enjoyowy Instagram jeśli Wam tęskno, tam zawsze coś się dzieje :D
Kiedy pisałam ten post siedziałam w szpitalu. Jednak przez pierwsze dwa tygodnie stawałam na rzęsach żeby wywołać tę naszą Romkę z lasu! Zniechęcona długimi staraniami ostatnie dni przed rozwiązaniem poświęciłam na relaks i dokańczanie zaległych spraw. Jedną z nich był właśnie post o szafie malucha, a raczej komodzie, bo tylko tyle miejsca udało mi się wygospodarować dla tej upartej bestii, która nie chciała wyskoczyć z mojego brzucha ;)
Uważam jednak, że dla tak małego brzdąca kilka szuflad w zupełności wystarczy, czy się ma miejsce czy się go nie ma. Nie wiem czy to mieszkanie w kawalerce czy to oszczędzanie na nowe mieszkanie skłoniło mnie do tego minimalizmu, bo jeszcze parę lat temu z pewnością wydałabym całą fortunę na ubranka i inne dziecięce słodkości. Tymczasem do tematu podeszłam zupełnie na trzeźwo i zgodnie ze schematem, który przeczytałam w większości artykułów czy wpisów parentingowych blogerek lub usłyszałam od doświadczonych w tym temacie kobitek. Czyli "nie ma co szaleć", "ogranicz się do minimum", "na początek wiele nie potrzeba" itp... :)
Nie neguje oczywiście kogoś kto na wiadomość, że jest w ciąży ruszył i wykupił pół sklepu, bo ja np. mam niezłego wisia na punkcie tekstyliów i na kocyki, pieluszki, chusty i inne tkaniny w ogóle nie szczędziłam! A moja Mama dzierga już kolejny :D
Wracając jednak do ubranek starałam się skompletować rozsądną ilość (podsumuje to na koniec) potrzebną na pierwsze miesiące życia dziecka, czyli w rozmiarze 54-56 i 60-62. Czym się kierowałam wybierając ubranka? Przede wszystkim swoim gustem, wygodą dziecka i jakością ubranek. A wszystkie te 3 cechy łączą w sobie francuskie ubranka DPAM, które miałam przyjemność sprzedawać w Polsce :)
I tak dla mojej Romki z naszej oferty wybrałam następujące rzeczy...
Zestaw dla niemowlaka, idealny do szpitala lub na wyjście z niego. W komplecie znajdziecie czapeczkę, rękawiczki, body z długim rękawem, welurowy pajac i śliniak. Jeśli ktoś lubi śpiochy i kaftaniki (ja nie lubię) to taka wersja też występuje np. w szare gwiazdki :)
Kopertowe body. Wygodne do zakładania (zwłaszcza na początku przygody z nowonarodzonym dzieckiem :) i z dobrej jakości bawełny. Z tego co zdążyłam się zorientować to niewiele marek na rynku ma takie body w swojej ofercie. Te najmniejsze mam jeszcze ze starej kolekcji basic, a kolejny rozmiar 60 już w bardziej żywych i wiosennych kolorach, ale i tak zamierzam ich używać raczej jako podkoszulki/bieliznę pod pajace, bluzki czy sukienki.
Pajace i rampersy. Tych pierwszych ofercie sklepu jest niewiele, bo Francuzi preferują pajace zapinane z tyłu, co kompletnie nie sprzedaje się w PL. A szkoda, bo są praktyczne i wygodne przy zmianie pieluszki.
Dresy i 2 częściowe komplety. Chyba najlepsze na początek dla małego szkraba, bo mięciutkie i wygodne. Mogą służyć na co dzień jak i na wyjścia w zależności co do nich dobierzemy i jak lubimy aby wyglądało nasze dziecko.
Coś na specjalne okazje i wyjścia. W przypadku naszej gwiazdy będą to pewnie sukienki, spodenki z wzorzystym body i sweterkiem :) Dla mnie tutaj DPAM nie ma sobie równych jeśli chodzi o kolorystykę, wzory i ozdoby, Uwielbiam ich pomysły na łączenie zupełnie różnych materiałów w jednym ubranku. Dobieranie kontrastowych kolorów i motywów jak np. kropki z paskami, kratkę z kwiatkami. Dopracowane detale - guziki, wstążki, naszywki, hafty, lamówki, dopełniające całość. To co jeszcze podoba mi się w marce to szeroki wybór dzięki któremu można ubrać dziecko w klasycznym francuskim stylu lub pokusić się o coś bardziej wystrzałowego i oryginalnego. Zaopatrzyć się w basic ubranka lub te podążające za obecnymi trendami. No bo kto jak kto, ale Francuzi najlepiej wiedzą co jest modne :)
Ubranka na spacer, czyli kombinezon lub kurteczka. Ponieważ my dostaliśmy w prezencie kombinezon, w DPAM wybrałam już tylko przejściową kurtkę na wiosnę/lato i trzyczęściową parkę na wczesną jesień :) Ubranka 2 i 3 w 1 to kolejna domena marki. Co sezon projektują kurtki, spódnice i bluzy, które łączą w sobie kilka funkcji i modeli, Czyli w cenie jednego produktu otrzymujemy kilka :)
Wszystko to dopasowałam do tego co dostałam od koleżanek i rodziny lub kupiłam w SH czy sieciówkach. Bo byłabym niezłą kłamczuchą gdybym napisała, że całą wyprawkę skompletowałam w DPAM.
Na koniec małe podsumowanie rzeczy, które uważam za must have przy niemowlaku w wystarczającej jak na początek ilości:
1 - Body
- 5-6 szt. z długim rękawem (w rozmiarze 56 i 62) - ja zamierzam korzystać z nich na co dzień do spodenek jako bluzki, póki nie zrobi się ciepło. Jeśli zakładacie, że Wasze dziecko będzie śmigać cały czas w pajacu to myślę, że w ogóle można zejść do 2 szt na wielkie mrozy;
- 7-10 szt. z krótkim lub na ramiączka (w rozmiarze 56 i 62) - białe i w drobne wzory jako podkoszulka pod pajac lub inne ubranka, kolorowe i wzorzyste jak zrobi się cieplej jako bluzka do spodenek lub spódniczki;
2 - Pajace i rampersy
- 7-10 szt. pajacy w rozmiarze 56 i 62 - dla mnie pajac to piżamka, więc zamierzam korzystać z nich głównie nocą, ewentualnie na początku dla własnej wygody również i w dzień, o ile nie będziemy nigdzie wychodzić :)
- 2 szt. rampersów na cieplejsze dni, jako piżamka lub jednoczęściowe ubranko. Pewnie latem to w ogóle można zaopatrzyć się w ten rodzaj ubranek w większej ilości.
3 - Skarpetki
- 4-6 szt. w najmniejszym rozmiarze - do spodenek
- 1-2 szt. rajstopki - do sukienek i innych kreacji, kiedy jest zimno pewnie i pod spodenki.
4 - Czapeczki i rękawiczki
- czapeczki - 1-2 szt. bawełnianych i 1-2 szt. na wyjście - tych pierwszych dostałam tyle, że nie musiałam żadnej kupować, są bowiem tak krótko potrzebne (do szpitala, po pierwszych kąpielach jeśli macie w domu zimno), że nie zdążycie ich zniszczyć ;) Te drugie potrzebne na spacery, ja mam jedną przejściówkę z DPAM i nieco cieplejsze wydziergane przez moją Mamę <3
- rękawiczki - 1 szt. niedrapek i 1-2 szt. ciepłych wyjściowych - niedrapki w szpitalu którym rodziłam nie były potrzebne, ale myślę, że warto mieć chociaż jedne. Ciepłe przydadzą się nam na spacer, o ile nie są wbudowane w kombinezon.
5 - Spodenki + sweterki/bluzy
- 3-4 szt. mięciutkich dresików lub jak kto woli półśpiochów, czyli ze stópkami w rozmiarze 56 i 62. Dla mnie to + body to podstawa dziennego outfitu, bo tak jak wspomniałam pajac to piżamka;
- 3-4 szt. sweterków/bluz w rozmiarze 56 i 62 do kompletu do spodenek i kolorowych body.
6 - Wyjściowe ubranka
- dziewczynka - 2 szt. sukienki lub bluzeczka + spódniczka.
- chłopiec - 2 szt. koszula/bluzeczka + spodenki
I tutaj myślę, że wystarczy po jednej w rozmiarze 56 i 62, bo po swoich doświadczeniach wiem, że dostaniecie tego typu ciuszków w grom, od rodziny i znajomych, chyba że poprosicie ich o coś bardziej praktycznego :)
7 - Kombinezon/kurteczka
- 1 szt. w zależności od pory roku lub upodobań w rozmiarze 62 jeśli ma nam posłużyć przynajmniej ze 2-3 miesiące. No chyba, że nie lubicie jak dziecko ma nieco za duże ubranko, to w rozmiarze 56 i 62 :)
8 - Śpiworek do wózka
- 1 szt. - nas Muppet Shop wyposażył w śpiworek Lodger Bunker, którego moim zdaniem największą zaletą jest wielozadaniowość. To co jest ważne dla mnie to, to że jest całoroczny i nadaje się dla dziecka do ok. 3 roku życia! Łączy w sobie kocyk, śpiworek (do spacerówki/gondoli/fotelika) i kombinezon w jednym! A to dlatego, że składa się z dwóch warstw, które w zależności od temperatury można wypiąć lub nie. Lubię takie wynalazki dzięki którym mogę zaoszczędzić miejsce w domu, a dziecku zapewnię wygodę, ciepło, ochronę przed deszczem i wiatrem, kiedy będzie mu to potrzebne ;)
Urocze drewniane wieszaki ze zdjęć dostałam od jednej z przemiłych czytelniczek :) Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wykonać je samemu zajrzyjcie koniecznie na bloga Agi :)
Jeszcze kilka mitów w kwestii ubranek:
- mały rozmiar - Moja Romcia urodziła się całkiem spora bo 58 cm i 4300 g, a mimo to rozmiar 56 nosiła dobry miesiąc, a rozmiar 54 z oferty DPAM nosi nadal. Więc nie bójcie się małych rozmiarów ;)
- guziki na plecach - większość naszych sukienek ma guziki na plecach, a Roma potrafi cały dzień w nich leżeć, spać, jeść i żyje ;)
- prasowanie ubranek dziecięcych - wyprasowałam tylko pierwszą partię ubranek i więcej tego nie zrobię, bo po pierwsze nie cierpię prasować, a po drugie dla mnie to strata czasu :P
- wycinanie metek - nie wycięłam ani jednej (zła matka ze mnie) i nie widzę takiej potrzeby
- nie kupuj za dużo - umiar w ubrankach jest fajny i potrzebny, ale nie w przypadku body i pajacy. Z mojego krótkiego, ale własnego doświadczenia młodej mamy wynika, że tych dwóch elementów garderoby dziecka nigdy mało, jeśli nie chcemy ciągle siedzieć przy pralce i suszarce :P
A Wy jakie macie doświadczenia z ubrankami dla niemowląt, podobne czy zupełnie inne?
Z okazji tego wpisu mam dla Was niespodziankę w postaci 10% RABATU (kod: EYH) na zakupy w sklepie internetowym DPAM >>> www.dpam.pl :) Rabat jest ważny do końca kwietnia, również na już przecenione (nawet do -70%) produkty, więc korzystajcie ile się da, bo jakość tych ubranek jest na wagę złota :)
Liczę na to, że udało mi się Was przekonać do marki DPAM, a co poniektórym ten wpis pomoże skompletować sensownie pierwszą szafę dla swojego malucha :)
Łącze pozdrowienia od Romy, która zaszczyciła nas swoją obecnością 14 marca 2016 roku (58 cm, 4300 g) :)
Zastanawiam się czy jesteście ciekawi moich ciążowych i porodowych przeżyć? :D Coś mi się wydaje, że są dość interesujące ;P Jeśli tak to dajcie znać a pojawią się już w przyszłym tygodniu wraz z ciążowymi zdjęciami :) A na początku maja będę miała dla Was rabat na fajne zabawki, w fajnym sklepie! Sooo stay tuned i do usłyszenia :D
PS Zaglądajcie na Enjoyowy Instagram jeśli Wam tęskno, tam zawsze coś się dzieje :D
BUZIALEEEE
LU
No jest cudowna !!!! Jak jej te kolory pasują, a jak konkretnie patrzy, jakby miała co najmniej pół roku. Gratuluję Ci i Twojemu mężowi, córeczka jest piękna i powiem Ci na ucho, że dobrze że to córeczka ;-))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Hehe, no duża dziewczyna wyskoczyła więc i kumata od razu była :D Dziękujemyyy <3
UsuńA powiedz czemu dobrze? Chociaż ja również się cieszę, że jednak córa, a nie syn ;) Buźki
Piękne te ubranka, coraz ciekawsze modele i kolorystyka. Aż się naprawdę chce mieć malucha :) Bardzo lubię ten francuski styl ciuszków.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jak moje młode były malutkie nie było takiego wyboru ubranek, ale ja sporo sama szyłam łącznie z pościelą, kocykami ochraniaczami.
Śliczna ta Twoja córa Lu :)
Tak, jak moja Mama nam i też było pięknie wtedy :) Dzięki Renia!
Usuńależ to wszystko pięne choć Roma najbardziej :)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz gratki i zyczenia zdrowka dla uparciucha
Dziękujemy :))) <3
UsuńMam ubranka tej firmy - lubię bardzo :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :D
UsuńSliczna corcia, gratululacje:) Ubranka ladne, malutkiej pasuja te kolory idealnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuje, taak te ubranka podkreślają jej już i tak wyraźą urodę :))) Dziękuje!
UsuńLudzie! Jaka piękność! Ile włosów! :-) Cudna jesteś, Roma!
OdpowiedzUsuńMamy piżamkę Dpam'a - rzeczywiście rozmiarówka jest jakaś zaniżona, ale o dziwo mój noszący rozm. 110-116 cm 3,5-latek jakoś wbija się jeszcze w 104 Dpam'owską... Cud jakiś czy co? :-)
PS. Wspaniale, że wróciłaś:)
O jaaa nie wiedziałam, że i Ty znasz ten sklep i korzystasz, fajowo :D
UsuńDziękuje i również się cieszę, też się stęskniłam ;)
Buźki
Jestem w 4 miesiącu ciąży i nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. Nie mam siostry czy przyjaciółki która miałaby ciąże już za sobą, więc twoje posty są dla mnie kopalnią wiedzy. Czekam na więcej i zdrówka dla was :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, dziękuje i w takim razie jeszcze co nieco się pojawi :) Zdrówka i ciesz się tym czasem <3
UsuńAle ma ustka słodkie :) Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na rozdanie :) w sam raz dla maluszka.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :) Pozdrawiam!
UsuńChyba też przygotuję taki post żeby móc do niego odsyłać za parę lat przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńAle w skrócie: większość ubrań, w których "chodzi" Pierwszy to używane rzeczy za 2-5 zł.
Pierwszy nie znosi czapek, na spacer zakładam mu te cieniutkie a i tak chwilę później ma odkryte uszy. Nie walczę z tym :)
W czasie ataków płaczu may tak kopie nogami, że potrafi ściągnąć z siebie spodnie i zawsze wyciąga nogi z nogawek pajaca (i wygląda wtedy jakbyśmy trzymali go w worku ;)). Pomaga założenie na pajaca dodatkowych skarpetek :)
Z kwadracików będzie kocyk? :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńUbranka są urocze, ale Roma pobija wszystko! <3
OdpowiedzUsuńNo ja myślę ;D
UsuńAle słodziak kudłaty <3
OdpowiedzUsuńUbranka świetne, szczególnie zachwyciły mnie dwie sukienki <3
OdpowiedzUsuńJestem na etapie kompletowania wyprawki dla mojego malucha i choć to piąty, to szybko się zapomina ile czego trzeba ;)
Dzięki Lu :)
piękne ubranka. wydają się być bardzo delikatne i przyjemne.
OdpowiedzUsuńale Roma i tak skradła całego posta. buziaki dla słodkiej księżniczki.
Piękna córeńka! Kochaniutka *;* Wyprawkę śliczną zrobiłaś, zaraz mykam do DPAM rozejrzeć się za czymś dla siebie.
OdpowiedzUsuńCo do przedstawienia twojej listy rzeczy na początek - myślę, że przesadziłaś :P Stanowczo zbyt dużo rzeczy.
U mnie wyglądało to tak (skupię się tylko na body), że dostałam około 12 body (nie zdążyłam nawet sama czegoś kupić :D) i te 12 zupełnie wystarczyło, a robię pranie 2 razy w tygodniu tylko. nie korzystałam w ogóle z rampersów i śpioszków. Teraz jak córcia ma juz 3 miesiące i wyrosła z tamtych kupiłam nowe 5 sztuk body i mam jeszcze 4 z prezentów i też myślę, że mi wystarczy :)
Dziękuje :))) No to widzisz, miałaś dużo więcej niż napisałam ;) Ja na początku miałam 5 sztuk i to było dużo dużo za mało, szybko dokupywałam pajacy i body, bo po kilku dnaich wszystko było do prania :P
UsuńLubię takie wpisy, bo jestem na czasie :)
OdpowiedzUsuńRomeczka wygląda słodko, w tej sukieneczce skojarzyła mi się z malarką Fridą Kahlo :)
Fajne ubranka, dla mnie jednak za drogie jak na pierwszą garderobę. Mam sporo bodziaków i pajacyków bardzo praktyczne, ale mój maluszek szybko rośnie i niestety z pajacyków szybko wyrasta. Dlatego bardzo polubiłam rampersiki z długimi rękawami i nogawkami.
Co do mitów, to całe szczęście tych najmniejszych na 56 miałam chyba 2-3 szt., bo już po tygodniu były za małe przy wadze 3180 i 55 cm. Metek nie wycinałam, bo są miękkie i nawet to mi nie przyszło do głowy i jak się później połapać jaki rozmiar? (ubranka zazwyczaj przekazywane są dalej). Ubranek z guzikami na plecach nie lubię i unikałam w zakupach, trafił się tylko jeden taki pajacyk. Niby śpi na nich, ale jak właściwie miały się poskarżyć, że mu przeszkadzają? Prasować, prasowałam, ale teraz w 6 m już sobie daruję, też tego nie lubię.
Fajna stylówa :) zajebiaszcze zdjęcia :) wgl ekstra pomysł na posta :)
OdpowiedzUsuńW oczy rzuciła mi się na zdjęciach, poza cudnymi ubrankami, ciekawa tkanina - różowa w białe, czerwone i żółte trójkąty. Cóż to? Chusta? Narzuta? Można prosić o jakieś namiary? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńChusta muślinowa pink no more >>> http://www.pinknomore.pl/muslinowa-chustaotulacz-trojkaty-roz/ ;) Uwielbiam!
Usuń