Zeszły tydzień mogę zaliczyć do wyjątkowo udanych :) Znalazłam czas na wszystko na czym mi zależało (no może dwóch spraw do pełni szczęścia mi zabrakło ;) - rodzina, znajomi, zdrowie, odpoczynek, sport (na to najmniej, ale coś za coś), uroda, sprzątanie, gotowanie, pracę, blog i pasje. Jakimś cudem ten luz, który przywiozłam ze sobą z Karpacza wciąż działa i mam dużo energii do planowania, zmieniania, działania. Odzyskałam tę swoją dziecięcą radość, która jakiś czas temu, nie wiedzieć czemu, gdzieś się zapodziała ;)
Nawet mój aparat znowu zaczął działać jak należy, stąd wczoraj mogłam uwiecznić dla Was wszystkie zmiany i nowości w kąciku naszej Poziomki. Chociaż tak naprawdę działałam na dwa aparaty, ale zdjęcia z mojego sprzętu wydają mi się o niebo lepsze :) Zresztą nowa wersja kącika też mi się wydaje o wiele fajniejsza niż ta pierwsza. Więcej w nim kolorów i wzorów, pojawiły się książki i zabawki naszej gwiazdy, wymieniłam gałki w komodzie na bardziej atrakcyjne dla małych rączek <3 Może zrobiło się nieco ciaśniej, ale jeszcze tylko kilka miesięcy i zbieramy ten nasz mały kolorowy majdan i przeprowadzamy się na nowe :D