Mam wrażenie, że w ostatnich dniach wszyscy sprzątają mi tematy postów sprzed nosa. Przed wczoraj Pretty Pleasure o dystansie, a wczoraj The Polka Dot o czarno-białych dodatkach w domu. Nie mówiąc już o Cotton Ball Lights, np. u My love shabby Blog. Nikt jednak nie miał tego wszystkiego naraz :D
Proszę Państwa przed Państwem, nasz jesienny kanapowy kącik w czarno-szaro-białej odsłonie + kolor oczywiście, bo jak już pisałam wcześniej, bez tego nie potrafię. I nawet tym razem, bardzo, ale to bardzo się starałam ograniczyć się do trzech pierwszych kolorów i znowu mi się nie udało :( A wszystko za sprawą nowych kolorów Cotton Ball Lights (napiszę na koniec wszystkie, których użyłam) i musztardowego kocyka w warkoczyki z Biedry. No i poduszek oczywiście. Ale to uzależnienie już znacie. Pledy to nowa bajka, mam ich już 5 i gdybym mogła to miałabym więcej! O np. taki pachwork z Artystycznego Domu byłby kolejny. Uwielbiam wszystkie koce, zwłaszcza teraz kiedy coraz zimniej. Wskakuje w nie od razu po powrocie do domu, zapalam cottonki i od razu wieczór w domu robi się przyjemniejszy!