Strony

środa, 8 lutego 2017

10 rzeczy, które sprawdziły się w małej kuchni (+ bonus)

Obiecałam kiedyś Wam post o tym co się sprawdziło w naszej małej kuchni i zupełnie o tym zapomniałam :P Wybaczcie i podziękujecie jednej z czytelniczek, która mi o tym przypomniała ;) Poniżej znajdziecie poszczególne elementy, które sobie chwalę w naszej obecnej, malutkiej kuchni, ale myślę, że w większej też zdadzą egzamin ;) Enjoy!

1. STALOWY BLAT KUCHENNY

Jako pierwszy i najważniejszy, bo z jego zakupu jestem zadowolona najbardziej, i przy każdej możliwej okazji zachwycam się i podniecam, że wybrałam taki, a nie inny :) Dlaczego? A dlatego, że jak żaden inny jest odporny na wszelkie operacje w kuchni. Stawiam na nim ciepłe, gorące, zimne, lodowate. Kroje (jeśli akurat nie mam czystej deski lub się spieszę), wałkuje, wylewam, wysypuje i NIC, A NIC się z nim nie dzieje :) Wciąż wygląda jak nowy, a w żaden sposób go nie konserwuje. W naszej nowej kuchni również planujemy taki blat i mam nadzieję, że będzie pasował do frontów w nieco innym stylu :D 

stalowy blat kuchenny, blat kuchenny


2. BATERIA KUCHENNA Z ELASTYCZNĄ WYLEWKĄ

W tym temacie przerobiliśmy dwa rodzaje baterii. Najpierw mieliśmy z wyciąganą wylewką i ta, choć wydaje się być praktyczna, nas irytowała strasznie. Wąż ciągał się po szafce, zawsze o coś zaczepiał, blokował się, no dramat absolutny. Może to kwestia kiepskiej baterii, może złego montażu, tak czy siak moim zdaniem szkoda miejsca na dwumetrowego węża w i tak bardzo małych szafkach. Kiedy bateria zupełnie padła, postawiliśmy na dużo lepsze rozwiązanie, czyli baterie z elastyczną wylewką :) Można nią manewrować we wszystkie kierunki świata jedną ręką bez przerwy i . Oprócz tego ma funkcje gładkiego strumienia lub prysznica, którą osobiście uwielbiam i polecam! Do nowego mieszkania również takiej szukam, ale znacznie większej, bo zlew będzie dwukomorowy. Póki co nic nie trafiłam, jak wpadnie Wam coś w oko to dajcie znać ;)

bateria kuchenna z wyciąganą wylewką, bateria kuchenna

bateria kuchenna z elastyczną wylewką, bateria kuchenna

3. CERAMICZNY ZLEW

Z tym gościem miałam mały problem, bo według mnie najlepiej sprawdza się, jeśli ma się także zmywarkę. Jeśli się jej nie ma, tak jak my, i używa do regularnego zmywania naczyń, to niestety trzeba bardzo dbać o zlew i regularnie go czyścić np. mleczkiem. Inaczej wszystkie zabrudzenia są od razu widoczne, bo z czasem ceramika pęka i wszystko w nią włazi. Ale mimo wszystko lubię go za wygląd, kształt, pojemność (czasem myjemy w nim Poziomkę, a w stalowym jakoś sobie tego nie wyobrażam :P) oraz gadżety ułatwiające życie (dopasowana deska do krojenia (służy nam jako dodatkowy blat) czy durszlak) :)

ceramiczny zlew, zlew DOMSJÖ

4. RELING NA ŚCIANIE

To bardzo fajny wynalazek, nie tylko do małych kuchni. W naszej sprawdził się na kubki z uchem, dzięki czemu zaoszczędziliśmy miejsce na półkach na szklanki, słoiki i kubki bez ucha :) Zawsze są pod ręką, a i po zmywaniu od razu wieszam je na reling, a nie stawiam na suszarkę. Tak, woda z nich kapie, ale ponieważ mam stalowy blat to mu nie przeszkadza ;)


5. LISTWA MAGNETYCZNA NA NOŻE

Również bardzo ją lubię. Trzyma mocno, oszczędza miejsca na blacie, dodaje charakteru kuchni :) Tylko żeby te pojemniczki na przyprawy Was nie zmyliły - to zdecydowanie nietrafiony pomysł! Małe, ciężko je domyć, ciężko otworzyć. Przesypywać przyprawy do pojemników to strata czasu i miejsca. Zdecydowanie lepiej wsadzić torebeczki do jakiegoś pudełka (my tak mamy) lub płytkiej szuflady, a potem przebierać i wybierać co potrzebne i chować ten interes ;)

listwa magnetyczna, listwa magnetyczna na noże

6. SKRZYNKA NA BUTELKI

Na początku była stara i nieruchoma. Też miała swój urok i spełniała dobrze swoją rolę, ale gdy wymieniliśmy ją na nowszy model z kołami to dopiero odczuliśmy różnicę! Dzięki kółkom możemy skrzynkę łatwo przesunąć nogą, żeby dostać się do piekarnika. A ponieważ jest ładna, nie razi nawet przesunięta na chwilę do pokoju ;) W skrzynce trzymamy nie tylko oleje, oliwy i octy, lecz także wodę i inne płyny, które nie mieszczą się nam w szafkach. A tak zawsze są na wierzchu i jeszcze stanowią ozdobę kuchni :) Teraz dodatkowo skrzynka jest miejscem zabaw Poziomki (tańczy przy niej, gra na butelkach, gromadzi swoje skarby, czasem robi za samochód ;), a za chwilę pewnie zacznie z nią chodzić od drzwi do drzwi :D Dlatego w nowym mieszkaniu skrzynka pewnie wyląduje w jej pokoju, a w większej kuchni postawimy na szafkę typu cargo tuż obok piekarnika i kuchenki indukcyjnej. Wtedy pieprz, sól, oliwa, olej, ocet i inne buteleczki w trakcie gotowania są pod ręką :) Warto o tym pomyśleć!

drewniana skrzynka, skrzynka na kółkach

7. BEABA BABY COOK

Już o nim kiedyś Wam pisałam (o >>> TU), więc nie będę się powtarzać, tylko powiem krótko - nie dość, że przydaje się przy rozszerzaniu diety dziecka (o tym będzie kolejny wpis ;) , to jeszcze jest malutki, więc zmieścił się nawet w tak małej kuchni jak nasza :)

beaba baby cook, robot kuchenny, gotowanie na parze, rozszerzanie diety dziecka

beaba baby cook, robot kuchenny, gotowanie na parze, rozszerzanie diety dziecka

8. KUBEŁEK NA AKCESORIA 

Dzięki temu pomysłowi, zaoszczędziliśmy miejsca w szufladach. Zresztą w naszej kuchni jest tylko jedna płytka szuflada, więc i tak by tam nie weszły, stąd ten pomysł :) Oprócz tego potrzebne narzędzia zawsze są pod ręką, a jeśli potrzeba nieco więcej miejsca na blacie, łatwo jest przenieść kubełek w inne miejsce :)

przechowywanie w kuchni, kubełek na akcesoria, akcesoria kuchenne

9. OTWARTE PÓŁKI

Temat mocno kontrowersyjny wśród Polaków, no bo to przecież takie niepraktyczne, haha :D Ja się jednak przekonałam, że bardzo praktyczne, o ile się stale używa tego co na nich stoi! Jeśli ma się w kuchni zmywarkę to już w ogóle nie widzę problemu nawet z tymi rzeczami, których się nie używa za często, lub są tylko ozdobą (patrz półki pod samym sufitem). Myk raz na jakiś czas do kąpieli, i wszystko czyste! My robimy to ręcznie raz na jakiś czas. Pozostałe naczynia jak talerze, kubki, miski, słoiki z żywnością są eksploatowane na okrągło, więc i myte. A dlaczego się sprawdziły? Bo mam wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki, wizualnie lekką zabudowę ściany (zamknięte szafki przytłoczyłyby naszą małą kuchnię) oraz ładnie wyeksponowane skorupki :) Półek specjalnie nie przykręciliśmy do wsporników, bo też raz na jakiś czas robimy im prysznic, i kurzu brak :) Dlatego też w nowym mieszkaniu część szafek górnych będziemy mieć za szkłem (te pod sufitem), a część otwartych (te zaraz nad blatem), pisałam o tym >>> TUTAJ. Tym sposobem mamy zestaw idealny dla wielbiciela otwartych półek, i praktycznego urządzania wnętrz, czyli dla mnie ;)

otwarte półki w kuchni, mała kuchnia, otwarte półki

otwarte półki w kuchni, mała kuchnia, otwarte półki

10. DREWNIANA PODŁOGA

Wiele osób nas tym straszy przy urządzaniu nowego mieszkania, a ja po 4 latach z parkietem w kuchni nie muszę się tym martwić, bo wiem, że nic się złego z drewnem w kuchni nie dzieje :) Oczywiście jest to pewnie też zasługa farby, którą pomalowana jest podłoga (na biało >>> TU, w romby >>> TU), ale myślę, że jakieś mocne lakiery też już są na rynku i dadzą rade ;) Sprawdzę to dla Was, bo na początku podłoga będzie tylko lakierowana, ale z czasem z pewnością wymodzę jakiś wzorek podobny do obecnego :D

drewniana podłoga, drewniana podłoga w kuchni, parkiet, malowany parkiet, biała podłoga

drewniana podłoga, drewniana podłoga w kuchni, parkiet, malowany parkiet, biała podłoga

BONUS

jest w postaci tego co się nam NIE SPRAWDZIŁO, i tego CO BYM ZROBIŁA już dawno, gdybym wiedziała, że taki sprzęt w ogóle istnieje!

Nie sprawdziła się i odradzam każdemu jak mogę białą cegiełkę/płytki z cegły na ścianę w kuchni (chyba, że jako dekor w innej strefie, niż robocza)! Ja wiem, że wygląda ładnie, ale:
- po pierwsze strasznie się kurzy i pyli,
- po drugie nie da się jej umyć (chociaż nam akurat udało się jej nie zachlapać żadnym żarciem czy płynem), 
- po trzecie jest matowa, więc mimo białego koloru w tak małym pomieszczeniu daje wrażenie ciemnej ściany. Nauczona doświadczeniem położyłabym błyszczące płytki, które będą odbijać światło, dzięki czemu ma się wrażenie, że pomieszczenie jest większe :)
- po czwarte popękały, ale tutaj akurat jest to pewnie wynikiem dość dużego obciążenia półek. Mimo wszystko uważam, że nie powinny. Możecie to zobaczyć na zdjęciach poniżej:



Co bym zrobiła i być może zrobię jeszcze zanim wynajmę mieszkanie (swoją drogą szukam lokatora jakoś od maja, ktoś chętny?) >>> Kuchenka z piekarnikiem i zmywarką! O losie, czemu nie wpadłam na to wcześniej!? Może dlatego, że to dość dziwne połączenie sprzętów, ale jak widać potrzeba matką wynalazku, i o to znalazł się jakiś mądry na tej ziemi żeby dogodzić posiadaczom małych metraży :D


Tym optymistycznym akcentem kończę swój dzisiejszy wywód :) Przyda się komuś taki wpis? Może macie coś do dodania w tym temacie? Najbardziej aktualne zdjęcia naszej kuchni do obejrzenia >>> TU :)

Ślę buziaki


LU

18 komentarzy:

  1. Bardzo praktyczny post Kochana:) ja właśnie stoję przed wymianą blatu i zlewu. Myślałam właśnie nad takim zlewem jak u Ciebie. Ale skoro mówisz, ze trudno go domyć z czasem, to chyba wybiorę coś innego. Bo my podobnie jak Wy, nie mamy zmywarki. Więc zlew będzie cały czas w użyciu. No i pozostaje kwestia blatu. Zupełnie nie wiem na jaki się zdecydować. Kusi mnie taki metalowy, ale też drewniany i marmurowy;) A otwarte półki też się u mnie sprawdziły:) Z chęcią powiesiłabym ich jeszcze więcej. Bardzo ładna ta Wasza kuchnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem nie-szczęśliwa posiadaczką ceramicznego zlewu.Mam wrażenie ze czysty był tylko w dniu zakupu, widac na nim dosłownie kazdy najmniejszy paproszek, no i te nieszczęsne mikro spekania ktore sa nie do doczyszczenia mimo szorowania. Szczęście w nieszczęściu upuscilam podczas mycia szklany ciężki wazon, wazon wyszedl z opresji caly a zlew popekal. Nadal jest szczelny ale ma dość znaczne odpryski ceramiki.

      Usuń
  2. Odnośnie drewnianej podłogi to ja mam w kuchni panele i super też się sprawdzają. Super post i bardzo przydatne porady :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam w kuchni panele i jest super, już siedem lat nic się nie dzieje, płytki mam tylko w łazience. A ja dla odmiany świadomie pozbyłam się zmywarki :-D U nas się nie sprawdziła- najkrótszy program miał ponad godzinę, żarła strasznie dużo wody, do tego naczynia z niej miały ciągle jakiś dziwny zapach, jakby jajkiem? Podczas pms-u to było nie do przyjęcia :-D Do tego te wszystkie sole i kostki do mycia mnie rujnowały. Jak dla nas (czyli dwóch osób) lepszą opcją okazało się zmywanie ręczne, jest oszczędniej i ja już sama to lepiej domyję. Tylko trzeba myć regularnie! (fuck). A takiego wynalazku jeszcze nie widziałam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuchenka z piekarnikiem i zmywarką? Właśnie sprawiłaś, że podskoczyłam do sufitu. Jak ja mogłam w ogóle nie pomyśleć, że istnieje coś takiego? Przecież to najlepsza rzecz pod słońcem do małych kuchni! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo raduje mnie fakt ze chwalicie sobie drewno w kuchni!mam zamiar polecieć panelami od salonu po kuchnie w naszym domu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe wskazówki - my właśnie przymierzamy się do robienia kuchni. W starej kawalerce, którą wynajmowaliśmy bardzo sprawdzała się ociekarka do naczyń w szafce nad zlewem i taki pomysł zamierzamy przenieść do nowego mieszkania :)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nam wszyscy odradzali stalowy blat że widać każdą kropkę, że ciężki w utrzymaniu. Dobrze wiedzieć, że jednak nie taki diabeł straszny. A przy okazji też jestem fanką otwartych półek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie tylko te noże na ścianie nie przekonują. Praktyczne, ale taka "ozdoba" jakoś z rzeźnią mi się kojarzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo praktyczne przy dzieciach. Moja Z., gdy miała półtora roku, fascynowała się nożami. Wystarczyła chwilka nieobecności (np. na siku:), a zastawało się młodą przy szufladzie, z najdłuższym nożem w dłoni... I noże powędrowały na ścianę...

      Usuń
  9. Bardzo ciekawy wpis. Świetnie poradziliście sobie z organizacją małej kuchni. Mam relingi i taki sam zlew, a teraz zrobiłabym drewnianą podłogę w kuchni. Marzenie ściętej głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny wpis Lu. no i bardzo trafne spostrzeżenia. podzielam je w większości (tej podobnej u mnie). zawsze was podziwiałam, jak sobie radzicie z organizacją w tak malutkiej kuchni. mistrzostwo świata.

    OdpowiedzUsuń
  11. Blat! Świetny, i magnetyczny uchwyt na noże tez pomysłowy i praktyczny. oj widzę ze sporo mam do nadrobienia po roku nieobecności. I zdjęcia z córeczką też mi się mignęły..Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Listwa magnetyczna też się u nas sprawdza, no i podłoga drewniana, wcale nie żałuję że nie zrobiliśmy płytek😆
    http://genypoojcu.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  13. Czym została pomalowana ta deska?? Ja mam u siebie z artcore ciemny dąb i rozważam za kilka lat malowanie tej podłogi. Drewno jest o tyle wygodne, ze można je pomalowac lub odnawiać i zawsze będzie wyglądać świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://enjoyourhome.blogspot.com/2015/01/moja-podoga-w-romby.html ;)

      Usuń
  14. Dzięki za post, też właśnie myślę jak urządzić kuchnię - aneks :) A takiebaterie widziałam w Castoramie, wydawały się całkiem duże :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne rady. Też mam niewielką kuchnię i wszystkie pomysły na optymalizację biorę i testuję i bardzo za nie dziękuję :)
    Niektóre już wypróbowane: szkliwione płytki nad blatem - super się myją, nie wyobrażam sobie cegły i tego pylenia. Skrzynkę na butelki też mam, co prawda małą i na blacie - ale jest to super rozwiązanie. Pojemnik na akcesoria i reling też przetestowane

    OdpowiedzUsuń