Obiecałam kiedyś Wam post o tym co się sprawdziło w naszej małej kuchni i zupełnie o tym zapomniałam :P Wybaczcie i podziękujecie jednej z czytelniczek, która mi o tym przypomniała ;) Poniżej znajdziecie poszczególne elementy, które sobie chwalę w naszej obecnej, malutkiej kuchni, ale myślę, że w większej też zdadzą egzamin ;) Enjoy!
1. STALOWY BLAT KUCHENNY
Jako
pierwszy i najważniejszy, bo z jego zakupu jestem zadowolona
najbardziej, i przy każdej możliwej okazji zachwycam się i
podniecam, że wybrałam taki, a nie inny :) Dlaczego? A dlatego, że
jak żaden inny jest odporny na wszelkie operacje w kuchni. Stawiam na nim ciepłe, gorące, zimne, lodowate. Kroje (jeśli akurat nie mam czystej deski lub się spieszę), wałkuje, wylewam, wysypuje i NIC, A NIC się z nim nie dzieje :) Wciąż wygląda jak nowy, a w żaden sposób go nie konserwuje. W naszej nowej kuchni również planujemy taki blat i mam nadzieję, że będzie pasował do frontów w nieco innym stylu :D
2. BATERIA KUCHENNA Z ELASTYCZNĄ WYLEWKĄ
W
tym temacie przerobiliśmy dwa rodzaje baterii. Najpierw mieliśmy z
wyciąganą wylewką i ta, choć wydaje się być praktyczna, nas
irytowała strasznie. Wąż ciągał się po szafce, zawsze o coś
zaczepiał, blokował się, no dramat absolutny. Może to kwestia
kiepskiej baterii, może złego montażu, tak czy siak moim zdaniem
szkoda miejsca na dwumetrowego węża w i tak bardzo małych
szafkach. Kiedy bateria zupełnie padła, postawiliśmy na dużo
lepsze rozwiązanie, czyli baterie z elastyczną wylewką :) Można nią manewrować we wszystkie kierunki świata jedną ręką bez przerwy i . Oprócz tego ma funkcje gładkiego strumienia lub prysznica, którą osobiście uwielbiam i polecam! Do nowego mieszkania również takiej szukam, ale znacznie większej, bo zlew będzie dwukomorowy. Póki co nic nie trafiłam, jak wpadnie Wam coś w oko to dajcie znać ;)
3. CERAMICZNY ZLEW
Z tym gościem miałam mały problem, bo według mnie najlepiej sprawdza się, jeśli ma się także zmywarkę. Jeśli
się jej nie ma, tak jak my, i używa do regularnego zmywania
naczyń, to niestety trzeba bardzo dbać o zlew i regularnie go
czyścić np. mleczkiem. Inaczej wszystkie zabrudzenia są od razu
widoczne, bo z czasem ceramika pęka i wszystko w nią włazi. Ale
mimo wszystko lubię go za wygląd, kształt, pojemność (czasem myjemy w nim
Poziomkę, a w stalowym jakoś sobie tego nie wyobrażam :P) oraz
gadżety ułatwiające życie (dopasowana deska do krojenia (służy nam jako dodatkowy blat) czy durszlak) :)
4. RELING NA ŚCIANIE
To bardzo fajny wynalazek, nie tylko do małych kuchni. W naszej sprawdził się na kubki z uchem, dzięki czemu zaoszczędziliśmy miejsce na półkach na szklanki, słoiki i kubki bez ucha :) Zawsze są pod ręką, a i po zmywaniu od razu wieszam je na reling, a nie stawiam na suszarkę. Tak, woda z nich kapie, ale ponieważ mam stalowy blat to mu nie przeszkadza ;)
5. LISTWA MAGNETYCZNA NA NOŻE
Również bardzo ją lubię. Trzyma mocno, oszczędza miejsca na blacie, dodaje charakteru kuchni :) Tylko żeby te pojemniczki na przyprawy Was nie zmyliły - to zdecydowanie nietrafiony pomysł! Małe, ciężko je domyć, ciężko otworzyć. Przesypywać przyprawy do pojemników to strata czasu i miejsca. Zdecydowanie lepiej wsadzić torebeczki do jakiegoś pudełka (my tak mamy) lub płytkiej szuflady, a potem przebierać i wybierać co potrzebne i chować ten interes ;)
6. SKRZYNKA NA BUTELKI
Na początku była stara i nieruchoma. Też miała swój urok i spełniała dobrze swoją rolę, ale gdy wymieniliśmy ją na nowszy model z kołami to dopiero odczuliśmy różnicę! Dzięki kółkom możemy skrzynkę łatwo przesunąć nogą, żeby dostać się do piekarnika. A ponieważ jest ładna, nie razi nawet przesunięta na chwilę do pokoju ;) W skrzynce trzymamy nie tylko oleje, oliwy i octy, lecz także wodę i inne płyny, które nie mieszczą się nam w szafkach. A tak zawsze są na wierzchu i jeszcze stanowią ozdobę kuchni :) Teraz dodatkowo skrzynka jest miejscem zabaw Poziomki (tańczy przy niej, gra na butelkach, gromadzi swoje skarby, czasem robi za samochód ;), a za chwilę pewnie zacznie z nią chodzić od drzwi do drzwi :D Dlatego w nowym mieszkaniu skrzynka pewnie wyląduje w jej pokoju, a w większej kuchni postawimy na szafkę typu cargo tuż obok piekarnika i kuchenki indukcyjnej. Wtedy pieprz, sól, oliwa, olej, ocet i inne buteleczki w trakcie gotowania są pod ręką :) Warto o tym pomyśleć!
7. BEABA BABY COOK
Już o nim kiedyś Wam pisałam (o >>> TU), więc nie będę się powtarzać, tylko powiem krótko - nie dość, że przydaje się przy rozszerzaniu diety dziecka (o tym będzie kolejny wpis ;) , to jeszcze jest malutki, więc zmieścił się nawet w tak małej kuchni jak nasza :)
8. KUBEŁEK NA AKCESORIA
Dzięki temu pomysłowi, zaoszczędziliśmy miejsca w szufladach. Zresztą w naszej kuchni jest tylko jedna płytka szuflada, więc i tak by tam nie weszły, stąd ten pomysł :) Oprócz tego potrzebne narzędzia zawsze są pod ręką, a jeśli potrzeba nieco więcej miejsca na blacie, łatwo jest przenieść kubełek w inne miejsce :)
9. OTWARTE PÓŁKI
Temat mocno kontrowersyjny wśród Polaków, no bo to przecież takie niepraktyczne, haha :D Ja się jednak przekonałam, że bardzo praktyczne, o ile się stale używa tego co na nich stoi! Jeśli ma się w kuchni zmywarkę to już w ogóle nie widzę problemu nawet z tymi rzeczami, których się nie używa za często, lub są tylko ozdobą (patrz półki pod samym sufitem). Myk raz na jakiś czas do kąpieli, i wszystko czyste! My robimy to ręcznie raz na jakiś czas. Pozostałe naczynia jak talerze, kubki, miski, słoiki z żywnością są eksploatowane na okrągło, więc i myte. A dlaczego się sprawdziły? Bo mam wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki, wizualnie lekką zabudowę ściany (zamknięte szafki przytłoczyłyby naszą małą kuchnię) oraz ładnie wyeksponowane skorupki :) Półek specjalnie nie przykręciliśmy do wsporników, bo też raz na jakiś czas robimy im prysznic, i kurzu brak :) Dlatego też w nowym mieszkaniu część szafek górnych będziemy mieć za szkłem (te pod sufitem), a część otwartych (te zaraz nad blatem), pisałam o tym >>> TUTAJ. Tym sposobem mamy zestaw idealny dla wielbiciela otwartych półek, i praktycznego urządzania wnętrz, czyli dla mnie ;)
10. DREWNIANA PODŁOGA
Wiele osób nas tym straszy przy urządzaniu nowego mieszkania, a ja po 4 latach z parkietem w kuchni nie muszę się tym martwić, bo wiem, że nic się złego z drewnem w kuchni nie dzieje :) Oczywiście jest to pewnie też zasługa farby, którą pomalowana jest podłoga (na biało >>> TU, w romby >>> TU), ale myślę, że jakieś mocne lakiery też już są na rynku i dadzą rade ;) Sprawdzę to dla Was, bo na początku podłoga będzie tylko lakierowana, ale z czasem z pewnością wymodzę jakiś wzorek podobny do obecnego :D
BONUS
jest w postaci tego co się nam NIE SPRAWDZIŁO, i tego CO BYM ZROBIŁA już dawno, gdybym wiedziała, że taki sprzęt w ogóle istnieje!
Nie sprawdziła się i odradzam każdemu jak mogę białą cegiełkę/płytki z cegły na ścianę w kuchni (chyba, że jako dekor w innej strefie, niż robocza)! Ja wiem, że wygląda ładnie, ale:
- po pierwsze strasznie się kurzy i pyli,
- po drugie nie da się jej umyć (chociaż nam akurat udało się jej nie zachlapać żadnym żarciem czy płynem),
- po trzecie jest matowa, więc mimo białego koloru w tak małym pomieszczeniu daje wrażenie ciemnej ściany. Nauczona doświadczeniem położyłabym błyszczące płytki, które będą odbijać światło, dzięki czemu ma się wrażenie, że pomieszczenie jest większe :)
- po czwarte popękały, ale tutaj akurat jest to pewnie wynikiem dość dużego obciążenia półek. Mimo wszystko uważam, że nie powinny. Możecie to zobaczyć na zdjęciach poniżej:
Co bym zrobiła i być może zrobię jeszcze zanim wynajmę mieszkanie (swoją drogą szukam lokatora jakoś od maja, ktoś chętny?) >>> Kuchenka z piekarnikiem i zmywarką! O losie, czemu nie wpadłam na to wcześniej!? Może dlatego, że to dość dziwne połączenie sprzętów, ale jak widać potrzeba matką wynalazku, i o to znalazł się jakiś mądry na tej ziemi żeby dogodzić posiadaczom małych metraży :D
Tym optymistycznym akcentem kończę swój dzisiejszy wywód :) Przyda się komuś taki wpis? Może macie coś do dodania w tym temacie? Najbardziej aktualne zdjęcia naszej kuchni do obejrzenia >>> TU :)
Ślę buziaki
LU
Bardzo praktyczny post Kochana:) ja właśnie stoję przed wymianą blatu i zlewu. Myślałam właśnie nad takim zlewem jak u Ciebie. Ale skoro mówisz, ze trudno go domyć z czasem, to chyba wybiorę coś innego. Bo my podobnie jak Wy, nie mamy zmywarki. Więc zlew będzie cały czas w użyciu. No i pozostaje kwestia blatu. Zupełnie nie wiem na jaki się zdecydować. Kusi mnie taki metalowy, ale też drewniany i marmurowy;) A otwarte półki też się u mnie sprawdziły:) Z chęcią powiesiłabym ich jeszcze więcej. Bardzo ładna ta Wasza kuchnia:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem nie-szczęśliwa posiadaczką ceramicznego zlewu.Mam wrażenie ze czysty był tylko w dniu zakupu, widac na nim dosłownie kazdy najmniejszy paproszek, no i te nieszczęsne mikro spekania ktore sa nie do doczyszczenia mimo szorowania. Szczęście w nieszczęściu upuscilam podczas mycia szklany ciężki wazon, wazon wyszedl z opresji caly a zlew popekal. Nadal jest szczelny ale ma dość znaczne odpryski ceramiki.
UsuńOdnośnie drewnianej podłogi to ja mam w kuchni panele i super też się sprawdzają. Super post i bardzo przydatne porady :)
OdpowiedzUsuńTeż mam w kuchni panele i jest super, już siedem lat nic się nie dzieje, płytki mam tylko w łazience. A ja dla odmiany świadomie pozbyłam się zmywarki :-D U nas się nie sprawdziła- najkrótszy program miał ponad godzinę, żarła strasznie dużo wody, do tego naczynia z niej miały ciągle jakiś dziwny zapach, jakby jajkiem? Podczas pms-u to było nie do przyjęcia :-D Do tego te wszystkie sole i kostki do mycia mnie rujnowały. Jak dla nas (czyli dwóch osób) lepszą opcją okazało się zmywanie ręczne, jest oszczędniej i ja już sama to lepiej domyję. Tylko trzeba myć regularnie! (fuck). A takiego wynalazku jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuńKuchenka z piekarnikiem i zmywarką? Właśnie sprawiłaś, że podskoczyłam do sufitu. Jak ja mogłam w ogóle nie pomyśleć, że istnieje coś takiego? Przecież to najlepsza rzecz pod słońcem do małych kuchni! :)
OdpowiedzUsuńBardzo raduje mnie fakt ze chwalicie sobie drewno w kuchni!mam zamiar polecieć panelami od salonu po kuchnie w naszym domu:)
OdpowiedzUsuńCiekawe wskazówki - my właśnie przymierzamy się do robienia kuchni. W starej kawalerce, którą wynajmowaliśmy bardzo sprawdzała się ociekarka do naczyń w szafce nad zlewem i taki pomysł zamierzamy przenieść do nowego mieszkania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nam wszyscy odradzali stalowy blat że widać każdą kropkę, że ciężki w utrzymaniu. Dobrze wiedzieć, że jednak nie taki diabeł straszny. A przy okazji też jestem fanką otwartych półek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie tylko te noże na ścianie nie przekonują. Praktyczne, ale taka "ozdoba" jakoś z rzeźnią mi się kojarzy:)
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczne przy dzieciach. Moja Z., gdy miała półtora roku, fascynowała się nożami. Wystarczyła chwilka nieobecności (np. na siku:), a zastawało się młodą przy szufladzie, z najdłuższym nożem w dłoni... I noże powędrowały na ścianę...
UsuńBardzo ciekawy wpis. Świetnie poradziliście sobie z organizacją małej kuchni. Mam relingi i taki sam zlew, a teraz zrobiłabym drewnianą podłogę w kuchni. Marzenie ściętej głowy :)
OdpowiedzUsuńświetny wpis Lu. no i bardzo trafne spostrzeżenia. podzielam je w większości (tej podobnej u mnie). zawsze was podziwiałam, jak sobie radzicie z organizacją w tak malutkiej kuchni. mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńBlat! Świetny, i magnetyczny uchwyt na noże tez pomysłowy i praktyczny. oj widzę ze sporo mam do nadrobienia po roku nieobecności. I zdjęcia z córeczką też mi się mignęły..Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńListwa magnetyczna też się u nas sprawdza, no i podłoga drewniana, wcale nie żałuję że nie zrobiliśmy płytek😆
OdpowiedzUsuńhttp://genypoojcu.blogspot.com/?m=1
Czym została pomalowana ta deska?? Ja mam u siebie z artcore ciemny dąb i rozważam za kilka lat malowanie tej podłogi. Drewno jest o tyle wygodne, ze można je pomalowac lub odnawiać i zawsze będzie wyglądać świetnie.
OdpowiedzUsuńhttp://enjoyourhome.blogspot.com/2015/01/moja-podoga-w-romby.html ;)
UsuńDzięki za post, też właśnie myślę jak urządzić kuchnię - aneks :) A takiebaterie widziałam w Castoramie, wydawały się całkiem duże :)
OdpowiedzUsuńFajne rady. Też mam niewielką kuchnię i wszystkie pomysły na optymalizację biorę i testuję i bardzo za nie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNiektóre już wypróbowane: szkliwione płytki nad blatem - super się myją, nie wyobrażam sobie cegły i tego pylenia. Skrzynkę na butelki też mam, co prawda małą i na blacie - ale jest to super rozwiązanie. Pojemnik na akcesoria i reling też przetestowane