...które aż ciężko uwierzyć, że znajduje się w Polsce :) Nie to żebyśmy były jakoś sceptycznie lub wręcz negatywnie nastawione do tego co można znaleźć w naszym kraju, ale to miejsce zdecydowanie odbiega standardem od tego co widzimy na co dzień. Tym razem nie zabierzemy Was do wnętrza, ale pokażemy Wam jak przyjemnie, w nieziemskim otoczeniu i aktywnie można spędzać czas na zewnątrz w gronie znajomych, nieznajomych, rodziny, przyjaciół - z kim tylko chcecie! :D
W zeszłą sobotę wybrałyśmy się na pole golfowe Sierra Golf Club znajdujące się na Pomorzu, a dokładnie w Pętkowicach (niedaleko Wejherowa). Jadąc tam myślałyśmy sobie "Pole golfowe? Wielkie mecyje, co tam może być tak nadzwyczajnego?" Ale myliłyśmy się gruuuuubo.
Z tego miejsca chciałybyśmy również i przede wszystkim serdecznie podziękować Panu Dyrektorowi Sebastianowi za niezwykle ciepłe i miłe przyjęcia oraz dzień pełen wrażeń z nutką, a raczej wręcz całą gamą luksusu.
Chyba zaczniemy od zdjęć bo to najlepiej odda też nasze zaskoczenie :)
Z tego miejsca chciałybyśmy również i przede wszystkim serdecznie podziękować Panu Dyrektorowi Sebastianowi za niezwykle ciepłe i miłe przyjęcia oraz dzień pełen wrażeń z nutką, a raczej wręcz całą gamą luksusu.
Chyba zaczniemy od zdjęć bo to najlepiej odda też nasze zaskoczenie :)
W oczekiwaniu na trenera zażywałyśmy słońca (i szampana) na tarasie, z którego roztaczał się niesamowity widok na pole :)))
Następnie wraz z trenerami udałyśmy się na strzelnicę, gdzie przedstawiono nam krótką historię golfa oraz zapoznano ze sprzętem. Próbowałyśmy nawet trafić w piłkę ale chyba lepiej wychodziło nam pozowanie do zdjęć :D W tym miejscu wielkie podziękowania dla naszych trenerów - Roberta i Daniela, za wszystkie porady, uśmiech oraz nieziemską cierpliwość pod ostrzałem pytań tych mądrych i tych mniej :)
Ćwiczenia zakończyłyśmy na green point-cie czyli miejscu na polu, w którym golfiści kończą rozgrywki. Tu nawet stoczyłyśmy małą babską rywalizację, ale o wynikach nie będziemy informować :)
A na koniec przejażdżka meleksami po całym polu golfowym. Jak to się mówi work hard, play hard :D Sebastian jeszcze raz dziękujemy za wszystko!!!
Ale żeby nie było, że tak całkiem zapomniałyśmy o wnętrzach to w tym temacie również coś dla Was mamy. Na sam koniec odwiedziłyśmy apartamentowiec znajdujący się na terenie klubu, który został oddany do użytku dwa tygodnie temu. W ofercie znajdują się mieszkania, które można kupić, ale też wynająć. Wystrój totalnie w naszym stylu, więc szczerze rekomendujemy :)
Więcej zdjęć możecie znaleźć na stronie klubu Sierra Golf Club oraz na naszym Instagramie.
I ostatnie nie mniej ważne podziękowania (najlepsze zostawiłyśmy na koniec!:) dla naszej Kochanej Renatki za babski weekend pełen luzu, śmiechu i wariactwa!!! :D A Wam gorąco polecamy sport jakim jest golf i miejsce jakim jest Sierra Golf Club.
Z tym optymistycznym akcentem i uśmiechami na twarzach wracamy do....roboty! :P
Miłego tygodnia Kochani!
Podzielcie się z nami swoimi majówkowymi wrażeniami, gdzie Wy się bawiliście? Pogoda dopisała, bo z tym różnie bywało? My nasz wyjazd zaliczyłyśmy tydzień przed więc jak widać nie było z tym problemu :)))
AN&LU
Post jest naszą subiektywną opinią i ne jest sponsorowany
Post jest naszą subiektywną opinią i ne jest sponsorowany
KOBIETY RZĄDZĄ ZDECYDOWANIE ;-) pzdr
OdpowiedzUsuńŚwietne... Widać po uśmiechać, że zabawa była przednia ;-)... a trenerzy cóż wymiękli zapewne widząc takie laski ;-). Buziaki dziewczyny i udanego tygodnia
OdpowiedzUsuńSzkoda że pole golfowe w moim mieście nie jest tak duże, ale przynajmnijej obok są żubry ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne jesteście dziewczyny! Panowie puści Was tak same i to w takie miejsce? ;) :P
OdpowiedzUsuńco za zdjęcia co za wyprawa :))) a to słonko to się nazywa cudna majówka ! W centrum Polski niestety dwa dni padało :( , ale i tak uznaję majowy weekend za udany - pełny relaks zaliczony :)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce,super relacja, komenty z iście angielskim poczuciem humoru - Teraz Polska w najlepszym wydaniu ;D
OdpowiedzUsuńDZIĘKI, śliczne Pracusie.
Tego miejsca się tutaj nie spodziewałam :) Następnym razem zapraszam na kawę i ciasto, bo mieszkam 10 minut od pola golfowego :)
OdpowiedzUsuń