W miniony weekend miałam robić sesję zdjęciowa urządzonej z pomysłem kawalerki. Niestety nie udało się, odbędzie się w tę sobotę. Przynajmniej liczę na to ;) W międzyczasie pracuje też nad projektem kuchni i już wiem, że lekko nie będzie. Bo to ściany nie da się przesunąć tak jak chce (haha), bo to kolor frontów nie ten, bo okap w szafce praktyczny, ale lepiej prezentuje się ten bez :P Tak czy siak próbuje, kombinuję, czuje, że jestem bliżej jak dalej. Mimo to wciąż przeglądam, przypinam i zapisuje setki kuchni na Pinterest aby uwierzyć, że moja też wkrótce będzie się tak pięknie prezentować, zarówno w rzeczywistości jak i na zdjęciach :)
Mój wzrok zawiesił się ostatnio na tej perełce i jej szklanych frontach zabudowanych aż pod sufit. Zresztą cała kuchnia mi się podoba (pastele, kwiatki, otwarte półki, loftowa lampa, delikatna tapeta, stare krzesła i stół nakryty obrusem w drobne kropeczki), a jest to oczywiście Ikea Bodbyn, ku której co raz bardziej się skłaniam. A już na pewno takim szklanym frontom! Czas się więc chyba polubić ze "złamaną bielą" ;)
Skoro kuchnia piękna to i cały dom pewnie przypadnie mi do gustu, pomyślałam. A jednak nie. Wiele mi się w nim podoba, ale wiele też w ogóle nie. Jak np. wielkie róże na ścianie w salonie, za dużo bieli wszędzie, czy Hello Kitty to tu, to tam (chociaż pewnie wkrótce tez będę musiała je polubić ;). Skupię się jednak na tym co fajne i do zapamiętania. Botaniczne akcenty na szufladach, wzorzysta zasłonka zamiast drzwiczek, stare świeczniki różnej maści, kanapa z palet, globusy, żyrandole, lampy i abażury. Wszystko utrzymane w delikatne kolorystyce i romantycznym stylu :)
A i metalowe łóżka! Muszę Wam się pochwalić, że mam już takie dla Romci jak trochę podrośnie i przy okazji wiklinowe łóżeczko dla następnego potomka też się nam dostało :D
zdjęcia Carina Olander via Bolig Pluss
Jakie wrażenia? Co na Wam spodobało się w tym wnętrzu? Piszcie! Zerknę po powrocie, bo teraz lecę jeszcze przymierzać z Romką kolejne wózki. Czas przesadzić ją do spacerówki :) Matko jak ten czas leci!
Dobrego wieczoru!
LU
Wrażenia bardzo pozytywne! :) I odczucia podobne do Twoich ;)
OdpowiedzUsuńpiękny, romantyczny domek :) chyba najbardziej rozczuliły mnie odbite łapki i stópki na drzwiach, bardzo fajny patent na odmienienie starych drzwi. Co do kuchni mam tą samą z ikea i osobiście żałuję, że nie zdecydowałam się na szafki aż po blat gdyż coraz bardziej mi się podobają a nie mam niestety już na to możliwości żadnej :(
OdpowiedzUsuńBlogi to świetna sprawa i można rozszerzać swoją wiedze. Lecz nie każdy blog jest konkretny, a ten jest na prawdę dobry, polecam!
OdpowiedzUsuńTo podwójne łóżko w sypialni wygląda iście królewsko :) Mnie najbardziej urzekają kwiatowe motywy na meblach i ścianach, dają niesamowite wrażenie. I chyba się kiedyś zdecyduję na białą podłogę, te białe meble wyglądają trochę jakby latały :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że moda na meble z palet szybko minie i ten kącik wypoczynkowy będzie do zmiany. Być może się mylę :)
OdpowiedzUsuń