Zawsze, ale to zawsze jest tak, że jak już sobie obiecuje, że wrzucę na luz, że odpuszczam sobie na trochę blogowanie, bo pogodzić pracę, obowiązki i inne zajęcia nie jest łatwo, trafiam na jakieś fajne zdjęcia wnętrz. Na przekór zmęczeniu przychodzą mi do głowy nowe pomysły co zmienić w domu, a w kalendarzu pojawiają się jakieś fajne imprezy w tematyce designu. Tak jest i tym razem. Zaraz po skończeniu projektu pokoju Zu, a planując sympatyczne warsztaty dla blogerek na sierpień (wkrótce i o nich usłyszycie :) wpadłam na fantastyczne zdjęcia boho klimatów.
Z mojego punktu widzenia ni jest to typowe boho, bo widzę tu sporą domieszkę stylu skandynawskiego (w końcu to Szwecja ;), znalazło się też miejsce dla vintage dodatków i mebli oraz retro wzorów i kolorów, ale tym lepiej, bo w jednym miejscu jest wszystko co uwielbiam! Jest też na biało pomalowana boazeria, na którą tak intensywnie namawialiście Zu w jej odmienionym dość niedawno pokoju i powiem Wam, że ja jestem bardzo na tak i mam nadzieję, że da się na to namówić. A że ja w tym roku jakiś większych włajaży nie planuje, więc z przyjemnością zrelaksuje się przy malowaniu dech pod sufitem :D
Pokoik dziecięcy jest oczywiście moim faworytem, mogłabym w nim zamieszkać <3
Moje wnętrzarskie serce skradły nie tylko starocie, ale i błękitna podłoga z mrówkami i dywanikami ze skrawków materiałów. Mam kilka podobnych zachomikowanych z pierwszej wersji naszej kuchni i zupełnie o nich zapomniałam, a świetnie sprawdziłyby się u Zu pod pufą. Trzeba będzie odkurzyć je w weekend.
Tapety Ferm Living to dla mnie od zawsze numer jeden jeśli chodzi o wzory do dziecięcych pokoi :)
Koniecznie zajrzyjcie również do ogrodu Marie Emilsson, szwedzkiej artystki i florystki, której wnętrza domu właśnie mieliście okazję odwiedzić ;)
Stylizacja Johanna Bradfort Zdjęcia Kristin Legerkvist
Czy komuś z tu obecnych ten dom przypadł do gustu równie bardzo jak mi? Co Wam wpadło w oko i chętnie przygarnęlibyście do siebie? Ja na pewno walizy, kufry, pufy, globusy, szkło, gliniane donice i szufladki z sypialni :))) Co raz bardziej podobają mi się również drewniane podłogi pomalowane niekoniecznie na biało, a na kolor - szary, błękitny, czarny itd...
Weekend za pasem Kochani, ja mam w planie odwiedzić jutro Targi Designu - Wzory, na warszawskiej Legii. Dołączycie? :)
Zapowiada się niezła plejada młodych projektantów i rzemieślników. Jeśli nie wierzycie, to możecie podejrzeć TU. Jeśli nie macie czasu albo Wam daleko możecie liczyć na mnie, chociażby na Instagramie, a jak się zdążę to wrzucę i coś na blog ;)
Do miłego!
LU
Oj fajny klimat! Przynam, że mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco, miłego weekendu!
Obłędny dom! Kwiecista tapeta to mój faworyt, ale wiesz, że mam ostatnio kota na punkcie takich tapet. Pokój dziecięcy miodzio (może tez tipi, bo już mam lekki przesyt) ale za to jeansowa girlanda powaliła mnie na kolana. Jak się uporam ze swoim projektem koniecznie taką muszę wymodzić.
OdpowiedzUsuńW ogóle to boho takie spokojne, relaksujące, a ogród.... widzę, że chaszcz podobny do mojego.
Na wzorach niestety nie będę, ani jako widz ani tym bardziej jako uczestnik uważam, że impreza jest do kitu :(
Może gdybym nie miała tyle pracy w ten weekend poszłabym choć z ciekawości.
Ściskam i wrzucaj foty :)
Podoba mi się domek z zewnątrz. Piękny :)
OdpowiedzUsuńW środku też fajny klimat, ale jak dla mnie za dużo wszystkiego, ale chętnie bym się tam wybrała na wakacje :D
Pozdrowienia :)
No dla mnie bajka. I ten stół z Tolixami <3 Po liczbie skrzynek i staroci w domu zdałam sobie sprawę, że powoli zaczynam tak właśnie mieszkać ;-p brakuje mi do szczęścia tylko tego tajemniczego ogrodu i ich szwedzkiego budżetu :-D
OdpowiedzUsuńbuziaki
Wnętrze ma wspaniały klimat, mogłabym w nim zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńBardzo artystycznie i kobieco zaaranżowana przestrzeń. Na pewno dobrze bym się czuła w takim domu. I ta dżinsowa girlanda też zwróciła moją uwagę [;) Renatko ]
OdpowiedzUsuńFajne klimaty:) Jak dla mnie, momentami trochę za dużo się dzieje, ale kilka pomysłów jest świetnych: dżinsowa girlanda, walizy a przede wszystkim mrówkowa podłoga:) Pozdrawiam, Gosia.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i dom i wnętrze, lubię takie spokojne boho. Zajrzałam na blog oczarował mnie piękny ogród taki niby nie uporządkowany i cudowne wnętrze pracowni
OdpowiedzUsuńMnie skradła serce podłoga w mrówki :) Nigdy się z takim rozwiązaniem do tej pory nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze bym się czuła w takich wnętrzach, coś wspaniałego ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie to wygląda. Nie koniecznie w moim stylu, ale ilość pomysłowych rozwiązań przekracza moje zdolności :)
OdpowiedzUsuńzakochałam sie!! :)
OdpowiedzUsuń