Dzisiaj nie będzie za dużo tekstu, za to będzie dużo zdjęć. Szczerze to ostatnie tygodnie dały mi znowu w kość i nie mam siły na długie opowieści. W skrócie, wprowadzanie nowych pokarmów do diety dziecka zaprząta mę głowę, czas i ręce, a noce też nie bywają lekkie ;) Mimo to dokonałam kilku zmian w naszym domowym biurze, które od dawna drażniło mnie kolorami (żółty przestał mi tu leżeć), starociami i innymi duperelami. Szczerze mówiąc to całe mieszkanie już mnie nieźle irytuje :/ Wszyscy mówią, że to dlatego, że to już końcówka i w perspektywie kilku miesięcy jawi się nowe. Pewnie mają racje, więc tym bardziej potrzebuje zmian żeby przetrwać ten czas z uśmiechem na twarzy i świadomością, że zrobiłam co mogłam aby zapamiętać tę naszą kawalerkę jak najlepiej :) Zwłaszcza, że te zmiany nie kosztowały mnie zbyt wiele, ani czasu ani pieniędzy i to właśnie chciałam Wam pokazać. Że można niskim kosztem i nakładem zmienić cały look miejsca, które się Wam opatrzyło lub przejadło ;)
To co najważniejsze to postawiłam na nową kolorystkę. Czarny i różowy tak mocno zawróciły mi w głowie odkąd jest z nami Roma, że i tutaj postanowiłam je wprowadzić :) Powiem Wam, że cały czas nie mogę się do nich przekonać, zwłaszcza do tego czarnego, ale mimo to ciągnie mnie do niego we wnętrzach. A i jak widać na szafie, zewnętrzach też, bo nasz super nowy wózek również jest w tym kolorze ;)
Jak widać podłodze także przydałaby się metamorfoza, ale ta musi już poczekać do przeprowadzki. Zastanawiam się tylko jak ją odnowić/zabezpieczyć żeby nie trzeba było zamalować rombów w kuchni (myślę, że będą wartością dodatnią przy wynajmowaniu mieszkania :). Macie jakiś pomysł?
To co jeszcze widać gołym okiem to pomalowane na biało, a następnie w maleńkie czarno-różowe hexagony, szufladki. Długo nie mogłam się przemóc jak je pomalować, aż wreszcie znalazłam dla nich ciekawy wzór, który odmalowałam od gotowego szablonu :)
Stare żółte metalowe segregatory również pomalowałam na czarno. Tym razem sprayem. Czemu wcześniej na to nie wpadłam i męczyłam się zwykłą farbą z pędzlem to nie wiem :P Prawda jest tylko taka, że sprayem jest może szybciej, ale farba nie jest tak trwała jak zwykła. Wystarczy o coś zahaczyć i cała złazi. No ale coś za coś ;)
Te dwa segregatory z literką R mieszczą oczywiście szereg pamiątek Romy. To oczywiste, że musiały znaleźć swoje miejsce na naszym biurku :)
Nawet kapelusz zyskał tasiemkę pod kolor. A tak naprawdę to starą, bo to kokarda z tortu, który dostałam na Baby Shower :D
Moja kolekcja taśm i koszyczków także się powiększyła. Zaraz zobaczycie dlaczego :)
Uwielbiane przez wszystkich pękate słoje i małe słoiczki zamieniłam na duże i małe puszki po konserwach (nie pytajcie ile kilogramów tuńczyka czy oliwek zjedliśmy :P). Również potraktowałam je sprayem lub taśmami washi tape w kolorystyce pasującej do reszty dodatków. Jak widać żółty zastąpiłam nutką złotego dla smaczku :D
Nasze retro lampki chyba nigdy mi się nie znudzą, tak jak kolor miętowy i tapeta magnetyczna z królikiem. Już zaczynam za nią tęsknić, bo chyba ją tu zostawię hlip hlip :(
Ta sterta kolorowych notesów na spirali to albumy, które już grzecznie czekają na zdjęcia Romki :) W końcu zabrałam się za ich obróbkę i wkrótce będę wywoływać, wklejać i podpisywać te jej śmieszne miny kolorowymi markerami :D
Jak widzicie udało mi się nawet upolować koszyki w odpowiednich kolorach. A koszyków nigdy mało na biurku i nie tylko. Świetnie organizują przestrzeń i dodają jej indywidualnego charakteru :D
Na koniec perełka! Plakat "Tato wymiatasz!" autorstwa pracowni Pan Lis, czyli czarującej Kasi Lisiak i jej asystenta Pana Psa, o których posłuchacie TUTAJ <3
Szarlatan na zawsze zostanie Wilkiem, ale po tak pracowitym sezonie jaki zagrał chciałam sprawić mu od nas coś wyjątkowego. Coś żeby wiedział, że doceniamy z Romką jego ciężką pracę i całym sercem wspieramy go w jego działaniach <3
Pewnie za chwilę posypie się lawina pytań, skąd i co, więc od razu odsyłam do poprzedniej wersji gdzie wszystko opisałam (albo przynajmniej większość). Reszta to jakieś upolowane okazyjnie znaleziska, jakich nie mało w internecie (ale jak coś to pytajcie :) Spieszę zresztą z podpowiedzią gdzie można ich szukać >>> OKAZJE.INFO. Aby nie rzucać słów na wiatr przygotowałam dla Was mały kolaż fajnych dodatków do biura, dzięki którym stworzycie klimatyczne miejsce do pracy w stylu Enjoy Your Home ;D
Coś Wam wpadło w oko? Bo mi oczywiście kolejny miętowy koszyk haha :D Z pewnością przyda się w nowym mieszkaniu :D Swoją drogą czas się zabrać z projekt łazienki, inspiracje już wkrótce na blogu, ale najpierw obiecany dzieciowy :)
SŁONECZNEGO TYGODNIA!
Przydałoby się jakieś zestawienie, kolaż przed i po, bo przez te pstrokate barwy powiem szczerze, że nie mam pojęcia co się zmieniło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
GW
Polecam przeczytać tekst ;) Ale masz rację, zrobię i dorzucę. Pozdrawiam! Lu
UsuńMała zmiana a cieszy :) A te albumiki które czekają na Romki zdjęcia to skąd? Bo u mnie już czekają zdjęcia (800 sztuk z wesela) na fajne albumy ale jeszcze takich nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA z Pepco :) Ale na Okazje.info też znajdziesz jak wpiszesz album na spirali ;)
UsuńA gdzie kupujesz taśmy, markery i resztę scrapowego wyposażenia? Właśnie jestem na etapie robienia takich albumów, ale nie mam pojęcia, gdzie uderzyć. Empik ma średnie wyposażenie i... drogie. :D
UsuńHehe wszędzie, w sumie to nie kupuje nic profesjonalnego tylko co mi tam akurat wpadnie gdzieś w ręce co mi się podoba. Najczęściej w Tiger, Empiku i mam tu takie papierniczy profeska pod domem na Płockiej :) Ostatnio szaleje też na aliexpress, ale długo idzie :P A tak to masa sklepów w necie jak wpiszesz artykuły/akcesoria do scrapbookingu ;)
Usuńbardzo fajnie zrobione :) w ogóle podoba mi się to stosowanie palet w meblach :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, szczerze mówiąc myślałam że to zdjęcia z katalogu jakiegoś :P
OdpowiedzUsuńKolorowo i przyjemnie, brawo :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wyszło :) I nie martw się - niedługo już będziecie w nowym mieszkaniu i wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba, ale poprzedni też był super. Ach tyle zamieniłabym u siebie ale ledwo udaje mi się posprzątać przy młodej więc na zmiany muszę jeszcze poczekać ;)
OdpowiedzUsuńZmiany subtelne, ale przemyślane i widać, że potomkini uwzględniona. Fajna przeróbka komódki, a kokardkę od razu poznałam :D
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce do pracy. Ma charakter, a wszystko jest na swoim miejscu i to bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBiurko - rewelacja! Wyjątkowo ciekawy blog, chciałabym, aby znalazł się na liście najlepszych blogów o wystroju wnętrz! Zapraszam na stronę http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/, gdzie można pobierać odznakę Blogu na medal :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie. Właśnie takimi małymi detalami tworzy się prawdziwy charakter wnętrza :) Super
OdpowiedzUsuńmi też się ta zmiana podoba :) w ogóle paleciakowe wyjścia z sytuacji bywają świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna metamorfoza
OdpowiedzUsuń