Weekend choć udany, bo ciepły, rodzinny i domowy, to humor opuścił mnie wraz z szarówką za oknem i zmartwieniem, że nasza wizja zmian nie wygląda do końca tak jak ją sobie z Szarlatanem wyobrażaliśmy :( Rozwiązanie tajemniczego wpisu na Facebooku muszę więc odłożyć nie bliżej nie określoną przyszłość lub moment, w którym w 100% będziemy pewni, że mimo pewnych wad będziemy zadowoleni z naszego wyboru. Kto wie, może do Was zwrócę się również o pomoc i radę ;)
Na pociechę wracam do słonecznej podróży po Chorwacji, bo jak się pewnie domyślacie Primošten nie należał do ostatnich miejsc, które udało nam się zwiedzić.
Trogir
Tutaj wypiliśmy pierwszą dobrą kawę w Chorwacji. Przynajmniej tak twierdzili najznakomitsi smakosze z naszej ekipy ;)
Split
Zawitaliśmy do niego późnym popołudniem i zanim znaleźliśmy nocleg, to na stare miasto dotarliśmy wieczorem. Prócz starówki i wnętrza pałacu Dioklecjana, miasto zrobiło na mnie raczej złe wrażenie. Chyba się starzeje, ale imprezowe techno namioty i bazary na murach starożytnego pałacu oraz inne plastikowe atrakcje budzą we mnie niesmak :/ Jeśli chodzi o pozostałą część miasta, to dawno nie widziałam takiego bałaganu i syfu...
Makarska
No comments, już pisałam (chyba na Insta), że miejscowość przypomina drugie Władysławowo. Niemniej jednak tam przyszło spędzić nam naszą pierwszą rocznicę ślubu i na szczęście udało się nam znaleźć (dzięki przewodnikowi Wiedza i Życie) niedrogą, przemiłą i smaczną restaurację Jeż, na uczczenie tego święta :) Polecam!
Plate Jeż
Dubrownik
Jeden wieczór to zdecydowanie za mało, zwłaszcza jeśli płaci się za godzinę postoju ponad 10 zł! Ale przypuszczam, że wieczór i tak jest lepszy niż upalny dzień. Zresztą skoro wieczorem są tam tłumy jak na Marszałkowskiej, to nie chce wiedzieć co dzieje się w dzień ;)
Po Dubrowniku ruszyliśmy już w stronę wyspy Hvar i to o niej będzie kolejny post z podróży. A na koniec szykuje coś specjalnego, o ile moi towarzysze się zgodzą! Ale nawpierw będzie jeszcze coś innego bardziej jesiennego i na czasie, ah no i wyniki urodzinowej zabawy oczywiście :))) Kto jeszcze nie zdążył się zapisać, to już ostatni dzwonek!
Na tę chwilę trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło po naszej myśli :)))
Optymistycznego tygodnia sobie i Wam życzę!
LU
co do przełożenia planów.. to szkoda.. ale jesli mozecie poczekac to lepiej zrobic przemyslany zakup.. co do wycieczki.. tez sie starzeje bo unikam takich miejsc ;))
OdpowiedzUsuńMakarska jako miasto może nie urzeka, bo to w sumie małe miasteczko, ale to w jej okolicach są najładniejsze plaże (Brela, Krvavica m. in.) no i wiadomo święty Jur :)
OdpowiedzUsuńW taki zimny, jesienny wieczór miłe popatrzeć na błękitne niebo i słoneczne wspomnienia.Chorwacji jeszcze nie widziałam, ale mam w planach :)))
OdpowiedzUsuńMiałam chrapkę na Chorwację w tym roku. Padło jednak na Włochy. Oby wkrótce udało mi się nadrobić.
OdpowiedzUsuńmy na Dubrowniku skończyliśmy podróż, ale spędziliśmy tam pełne dwa dni - było warto. Rzeźba rozkraczonej kobitki wymiata - też mam foty :) Ciekawa jestem wrażeń z Hvaru. My odpuściliśmy bo czasu zabrakło a poza tym lawenda już dawno przekwitła więc pewnie nie było tak pięknie jak w lecie.
OdpowiedzUsuńA teraz lecę się zapisać na candy, bo chyba wszędzie udostępniłam, a sama się nie zgłosiłam do zabawy ;)
Lubię chorwackie pejzaże, ale turystyczne miejscowości są potwornie zatłoczone... My byliśmy w Chorwacji w tym samym czasie co Wy ;) Dubrownik w dzień to po prostu masakra.... A przez przypadek wjechaliśmy na parking gdzie godzina kosztowała 20 zł! Szybko uciekaliśmy ;) Makarska też mi się nie podobała - w dodatku nigdzie nie mogliśmy znaleźć tego słynnego Makarskiego tortu Makarana... Za to w Trogirze się zakochałam! Te wąskie średniowieczne uliczki są urocze. Po dwóch latach z rzędu stwierdzam, że do Chorwacji pojadę dopiero za parę (naście?) lat i to tylko poza sezonem ;) Ale żeby nie było, że tylko narzekam - bardzo mi się tam podoba!
OdpowiedzUsuńNo Kochana widzę, że dreptamy dokładnie tymi samymi ścieżkami ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowity błękit nieba!!! Kamieniczki i urocze zaułki uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuń