Chociaż teoretycznie lato jeszcze trwa, pogoda za oknem nie pozostawia złudzeń, nadchodzi nielubiana przez większość naszego narodu jesień. Nadciągam więc z odsieczą, bo pewnie jako jedna z niewielu lubię jesień i nie mam problemu ze złą pogodą za oknem :) Nie to żebym cieszyła się jakoś zanadto, że wkrótce czekają nas Egipskie ciemności i ziąb, ale już ciepłe skarpety, swetry, czapki, koce, świece, gorąca herbata, warzywa, owoce, domowe przetwory, kolory liści, płatki śniegu na języku czy święta napawają mnie optymizmem. A choroby? Choroby mnie nie dotyczą (mam nadzieję, że w tym roku również i Poziomkę, bo Szarlatan to zawsze coś przywlecze ;), a przynajmniej jakieś większe, bo małe przeziębienie zawsze się gdzieś złapie. Jak to się dzieje? Otóż moi Kochani za chwilę poznacie jeden z moich sekretów na zdrowie, urodę, uśmiech i energię :)
Ci z Was, którzy obserwują Enjoy Your Home na Instagramie (>>> KLIK) wiedzą, że nie od dziś wciągam codziennie owocowo-warzywne koktajle! I to dzięki Wam zebrałam się w końcu na przygotowanie kilku przepisów na sprawdzone #enjoyourshake :) Chociaż prawda jest taka, że rzadko powtarzam jakiś przepis dwa razy, bo szejki, które robie na co dzień powstają bardzo spontanicznie i Was też do tego zachęcam żeby bardziej eksperymentować niż trzymać się przepisów. Miksowanie warzyw i owoców to według mnie żadna sztuka w przeciwieństwie do gotowania wykwintnych dań czy pieczenia wyśmienitych deserów. Ja po prostu przeważnie wrzucam warzywa i owoce, które mam akurat w lodówce i widzę, że się psują, jeśli chcecie wiedzieć, hehe :D Dodatkowo jest kilka składników, które regularnie posiadam w swoich zasobach i trafiają na zmianę do koktajli: siemię lniane, nasiona goji, nasiona chia, żurawina, kakao, olej kokosowy, miód, gorzka czekolada, owsianka, kasza jaglana lub płatki jaglane, ryż lub płatki itp. itd. To samo tyczy się płynów: jogurt, maślanka, kefir, woda, soki, mleko. Można by tu wymieniać długo, ale myślę, że wyobraźni Wam nie brakuje, więc sami resztę sobie dopowiedzcie :)
Przejdźmy jednak do sedna. Skąd się wziął pomysł i jak ja to robię? Do miksowania zdrowych składników zmotywował mnie Szarlatan, który mimo że świetnie gotuje i o wiele więcej i częściej niż ja, to zdecydowanie niezbyt zdrowo i różnorodnie. Pewnego dnia doszłam do wniosku, że muszę to zmienić i jakimś sposobem dawkować nam odpowiednią ilośc owoców i warzyw, które nie od dziś wiadomo, trzeba przyswajać w dużych ilościach ;) Tak też zaczęłam CO WIECZÓR (myje, obieram, kroje, wrzucam, zalewam, przykrywam i odstawiam w chłodne miejsce) przygotowywać smaczne koktajle, które nie wymagają wielkich przygotowań, a zmiksowanie i wypicie ich zajmuje jeszcze mniej czasu. Co jest ważne zwłaszcza rano, kiedy najczęściej go brakuje i uwijamy się w pędzie żeby wyjść z domu. Przynajmniej mi zawsze brakowało czasu na zjedzenie normalnego śniadania, a wyjście z pustym żołądkiem też nie było najlepszym pomysłem. Dzięki koktajlom mogę zaspokoić pierwszy głód, teraz również naszego małego głodomora i na spokojnie przygotować śniadanie lub dojechać do pracy i tam zjeść już bez stresu :) Polecam!
Z przepisów poniżej powinno wyjść Wam ok 700-750 ml płynów, czyli ok 3 szklanki po 250 ml. Jeśli nie, to coś dolewamy, czegoś dodajemy więcej. Jak gęściej to więcej płynu, jak za rzadko to więcej owoców. Za słodkie to cytryny, za kwaśne to miodu, ksylitolu, cukru czy kto co tam lubi. Na prawdę nie bójcie się próbować, każdy lubi inne smaki i chodzi o to żeby wydobyć z koktajli ten, który lubimy najbardziej :) Ja wolę kwaśne, Szarlatan słodkie i bez farfocli, a Poziomka póki co wciąga wszystko co się jej poda ;P Dlatego poniżej znajdziecie różne propozycje, mam nadzieję, że któraś przypadnie Wam do gustu :) Enjoy!
Malinowo - Miętowy
- 0,5 pojemnika malin
- 0,5 mango
- 20-30 listków mięty (specjalnie dla Was policzyłam, ale ogólnie walcie dużo, ma być czuć mięte)
- 1 szklanka soku jabłkowego tłoczonego (może być i zwykły albo i jabłko)
- 1 jogurt naturalny (bez mleka w proszku, to samo zło i zmienia smak!)
- 1 łyżeczka miodu
Ten koktajli powstał całkiem przypadkiem ze składników, które zapamiętałam w przepisie przeczytanym w jakiejś gazecie. A były to maliny i mięta, resztę dodałam bo tak jak pisałam, miałam w lodówce, i tym sposobem powstał nieskromnie powiem pyszny orzeźwiający szejkunio :D Ponieważ w jego składzie nie ma nic co potrzebuje namoczenia przez noc, wieczorem wystarczy wszystko obrać i pokroić, a dopiero rano przed zmikoswaniem dodać jogurtu i soku.
Śliwkowo-Czekoladowy
Ten koktajl zrobiłam w zeszłym roku, ale w tym wyszedł zupełnie inaczej. Przede wszystkim był na bazie kakao, a ponieważ tego mi zabrakło, dałam do niego gorzkiej czekolady. Według mnie wyszedł za słodki, ale np. Szarlatanowi bardzo smakował i powiedział, że w ogóle nie jest słodki, więc sami widzicie, co kto lubi :P
- 1 szklanka mleka roślinnego/zwykłego/bez laktozy
- ok. 20 śliwek węgierek
- 0,5 paczki kaszy jaglanej
- 2 kostki czekolady lub 2 łyżeczki kakao, można też dodać kawy rozpuszczalnej, jak kto lubi
- 1 porządna łyżka oleju kokosowego
- 1 banan
Gotujemy woreczek kaszy jaglanej, pół odkładamy np. do sałatki na lunch (z zielonym ogórkiem, oliwkami, papryką, podprażonymi pestkami słonecznika i fetą), a pół zalewamy szklanką mleka. Czekoladę tłuczemy na mniejsze kawałeczki w moździerzu albo ścieramy na tarce żeby blender sobie z nią poradził. Resztę składników dorzucamy i odstawiamy na noc.
Zielony z Siemieniem Lnianym
Historia tego szejka również wynika z mojej jakże dobrej, ale krótkotrwałej pamięci :D W ostatni weekend w książce kucharskiej dołączonej do termomiksa u znajomych przeczytałam przepis i oczywiście zapamiętałam 3 pierwsze składniki: sałatę rzymską, szpinak i pietruszkę, a reszta mi uleciała. Ale najbardziej ciekawa byłam sałaty rzymskiej, bo pietruszka i szpinak to żadna nowość dla mnie, więc zaryzykowałam i wyszedł całkiem smaczny, a do tego pełen witamin koktajl.
- 2 garści siemienia lnianego (myślę, że nasiona goji czy chia też by się wpasowały)
- 1 mała główka sałaty rzymskiej (pewnie i jarmuż by się równie dobrze sprawdził)
- 2 garści młodego szpinaku
- 2 szklanki wody
- sok z 0,5 cytryny
- nać z ok. 15 gałązek pietruszki
- 1 duża gruszka
- 1 duży banan
Siemię lniane to jeden z moich ulubionych i najczęściej używanych składników. Zalewam je wrzątkiem na noc albo na ok 15-20 min. przed miksowaniem (to samo z innymi nasionami). Powinien zrobić się z niego taki glutek, kisielek, jak na zdjęciach. Resztę składników kroimy, dodajemy i miksujemy na zdrowie ;)
Słoneczny
Inspiracją do tego szejka była zupa z dyni i pomarańczy z Kwestii Smaku, którą robie co roku jesienią. Pewnego razu pomyślałam, że w sumie niezły by był z niej koktajl. I tak jest, słoneczny, kremowy, boski po prostu, na sam jego widok już dostaje kopa, a co dopiero po wypiciu :D
- 1 szklanka maślanki
- 0,5 dyni Hokkaido (ja obieram ze skórki) ugotowanej lub zrobionej na parze
- 1,5-2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z 2 pomarańczy
- 2 małe banany
- 1-2 łyżeczki imbiru lub 1 siurek świeżego imbiru startego na tarce
Dynie myjemy, obieramy ze skórki, wydrążamy miąższ z pestkami, kroimy w kosteczki i gotujemy (nie rozgotowujemy ;) na parze lub w garze. Wyciskamy sok z 2 pomarańczy, ile wyjdzie tyle wyjdzie, ale coś ok 1,5-2 szklanki. Dorzucamy banany, świeżo starty imbir lub proszkowany, powinno być go czuć i voila :)
Truskawkowy z Owsianką
I na koniec klasyka gatunku czyli truskawki na owsiance z mlekiem, ale równie dobrze może być i na kefirze, jogurcie, maślance itd. Ja zawsze owsiankę zalewam na noc mlekiem czy innym nabiałem żeby dobrze nasiąkła, spęczniała i rano była z niej łatwa do zmiksowania masa. Truskawki obieram z szypułek (zawsze bawiło mnie to słowo :D) kroje na pół albo i na cztery, zasypuje cukrem, żeby puściły soczek i nabrały słodyczy. Taaaaak, co jak co, ale truskawki muszą być z cukrem :D
- 2 szklanki owsianki
- 3 szklanki mleka (ja użyłam ryżowego), jeśli mało to dać więcej
- Duuuuuużo truskawek, przynajmniej ze 20
- Duuuużo cukru, w zdrowej wersji można użyć brązowego albo ksylitolu albo w ogóle miodu :P
- Pić do dna jak Poziomka i z głośnym "AAAA" na koniec :D
Ten koktajl sprawdzi się również z bananem albo np. w wersji jabłka z cynamonem. Możliwości jest wiele. Owsianka pasuje do wszystkiego, leśne owoce, gruszki, czereśnie, wiśnie, whatever :) W ogóle jeśli chcecie aby szejk był bardziej sycący to warto go zrobić właśnie na owsiance lub jakiejś kaszy. A jak zimą i jesienią potrzebujemy jeszcze coś ciepłego wypić to zalać po prostu wrzątkiem z rana owsiankę na pół godziny przed miksowaniem :)
Teraz trochę się powymądrzam dla Waszego zdrowia! Pijcie codziennie powyższe lub inne mikstury na bazie warzyw i owoców, a nic Was nie złapie jesienią. No chyba, że psycha siada i coś Was męczy, dołuje, stresuje lub płakaliście wracając do domu na wietrze to wtedy choroba gwarantowana. Wtedy przytulić się do kogoś albo siebie samą/ego mocno, wyżalić, wypłakać i wziąć gorącą kąpiel. Do tego na wieczór kanapka z ząbkiem czosnku startym na tarce lub cienko pokrojonym i oprószonym solą, jeść jak czosnek się spoci (Niestety partnerowi, jeśli jest i śpi z nami, też zaleca się ten sam zestaw jeśli nie chce spać z zatyczkami do nosa :P). Do popicia malinowa herbata z imbirem, miodem i cytryną. Ostatecznie paracetamol jeśli jest bardzo źle i rano jesteście zdrowi :D Po przebudzeniu warto wypić szejk na pietruszce, wtedy brzydki zapach po czosnku zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ;) No i nie zapominajcie o aktywności fizycznej, bieganie, pływanie, fitnessy i inne tańce oraz śpiewy, jesienią i zimą przede wszystkim wskazane! O przytulnych, kolorowych, ładnych i uporządkowanych wnętrzach chyba nie muszę wspominać ;)
Do następnego!
LU
Dzięki za propozycje, Kochana!
OdpowiedzUsuńMoże się wreszcie zmotywuję do przyrządzania koktajli... Tak mi się to podobało zawsze, ale nigdy nie czułam kopa, by sama je robić :P A to fajne jest!
Uwielbiam takie koktajle. Są świetnym sposobem na przemycenie witamin do naszej codziennej diety.
OdpowiedzUsuńPiękny, kolorowy post poprawiający humor przy tych podrygach jesieni😊
OdpowiedzUsuńMuszę się zmobilizować pomieszać trochę w stałych składnikach jakich używamy.
OdpowiedzUsuńA to zawsze dzieci jęczą, że tego to nie, tamtego to nie... za dużo już gadają ;)
Trzeba było walić wszystko jak były małe jak Roma to nie miałyby szansy na wybrzydzanie ;))
Skorzystam z propozycji!
Pozdrawiam
Dorota
Wyglądają mega apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńMy z mężowskim od jakiegoś czasu się mobilizujemy i także robimy;)Są super, niektóre przepisy biorę do siebie. Jeszcze robimy soki od kiedy kupiłam sokowirówkę;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLu, zainspirowałaś mnie! Zwłaszcza, że jeśli chodzi o choroby, to wczesna jesień jest dla mnie zawsze bezlitosna, zdecydowanie wypróbuję Twój sposób <3
OdpowiedzUsuńAleż zdrowych propozycji. Udało mi sie anwet meża do zielonego przekonać : szpinak pomarańcza gruszka :-)
OdpowiedzUsuń