Ci co obserwują EYH na Instagramie, wiedzą że tydzień przed wakacjami na wsi dzielnie dokonywałam kolejnych drobnych zmian w mieszkaniu. Tam też zrodził się pomysł na kolejnego posta. Posta o kącie jadalnianym. Nasze proste krzesła robią bowiem na Insta furorę za każdym razem kiedy pojawią się na jakiejś fotce. Co prawda już kiedyś już moja jadalnia występowała na blogu w roli głównej, ale nie miałam jeszcze wtedy pełnego kompletu krzeseł. Teraz już są i to od dawna :)
czwartek, 23 lipca 2015
piątek, 17 lipca 2015
Dziecięce Boho
Były już całe wnętrza boho i sypialnie, a ostatnio wpadł mi w oko dziewczęcy pokoik w tym stylu. Aczkolwiek z dużą dawką vintage i scandi, ale i tak uważam, że świetnie to wszystko razem wygląda! Artystyczny nieład oraz ilość dekoracji i ozdób też jest przyjemny dla oka głównie ze względu na spójność kolorów w ich przybrudzonej wersji :)
wtorek, 14 lipca 2015
Enjoy Your Home na Nowo!
No to jestem! Wypoczęłam, wyspałam się
(głównie w dzień, bo w nocy już o 4.30 budził nas kogut) wyleniłam, objadłam
zdrowego i świeżego jadła, które w większości sama przyrządzałam (nareszcie miałam czas postać przy garach bez pośpiechu i z przyjemnością :), nasłuchałam aż do znudzenia Disco Polo, złapałam trochę słońca i przyswoiłam witaminy D, więc jestem happy i pomału się rozkręcam :)))
Dzisiejszy post powstał trochę z wyrzutów
sumienia, które mnie dopadły po powrocie, że tak pobieżnie to nowe Enjoy Your
Home potraktowałam, a przecież to duża i dobra zmiana, którą powinnam się
głośno chwalić :) Więc jeszcze raz, EYH na nowo. Ta zmiana powinna zajść już dawno,
ale widocznie potrzebowałam do niej dojrzeć, zastanowić się w którą stronę idę
ja, a tym samym mój wirtualny dom, czyli blog. Co to miejsce znaczy dla mnie, a
co może znaczyć dla Was. Po co możecie tu zaglądać i czego szukać!
piątek, 3 lipca 2015
Wybywam na wieś...
...z dala od wielkomiejskiego zgiełku i zasięgu. Muszę odpocząć, zebrać myśli i nic nie robić dla innych tylko dla siebie. Tak więc spakowana od wczoraj, ruszam odpicować się u kosmetyczki i czekam na połowę (sprawdzonej ;) Chorwackiej ekipy, z którą ruszamy na 7 dniowe uprawianie chillout-u nad podlaskim Bugiem. Wśród atrakcji mamy przewidziane przeprowadzanie krów przez rzekę, jazdę konną bryczką, nasłuchiwanie bobrów nocą, kajaki, wycieczki rowerowe do Ziołowego Zakątka i regionalny odpust :D
Pomijając te wszystkie plany marzy mi się oddawanie prostym przyjemnościom jakie oferuje wieś...chodzenie boso po trawie, jedzenie jajecznicy na ganku z prawdziwych jajek, zbieranie i pałaszowanie owoców prosto z krzaka, bujanie się na hamaku z książką, piknikowanie, spacerowanie, a wieczorem pieczenie kiełbasek, wygrzebywanie ziemniaków z ogniska nad wodą i chłodne piwko :)))
Pomijając te wszystkie plany marzy mi się oddawanie prostym przyjemnościom jakie oferuje wieś...chodzenie boso po trawie, jedzenie jajecznicy na ganku z prawdziwych jajek, zbieranie i pałaszowanie owoców prosto z krzaka, bujanie się na hamaku z książką, piknikowanie, spacerowanie, a wieczorem pieczenie kiełbasek, wygrzebywanie ziemniaków z ogniska nad wodą i chłodne piwko :)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)