Za każdym razem kiedy pada hasło będą Targi Rzeczy Ładnych, z uśmiechem na twarzy zapisuje datę w kalendarzu i staram się aby nic innego w tym terminie mi nie wyskoczyło. Uwielbiam imprezy na których można podejrzeć co w trawie piszczy, porozmawiać z twórcami i poznać koncepcje produktu. Zobaczyć kto stoi za tym, że w Polsce mamy co raz większy wybór dobrych i ładnych rzeczy do urządzenia wnętrza. Ale nie tylko wnętrz, bo przecież urodziwe przedmioty można nosić i w torebce ;)
Może dlatego, że to już kolejne targi z rzędu w niewielkim odstępie czasowym, może dlatego, że jestem na nich za każdym razem. Wydaje mi się, że oglądam ciągle to samo, że za każdym razem widzę wystawców, których już znam. Mam jednak na uwadze fakt, że impreza wciąż jest mało popularna, że na pewno znaleźli się tam ludzie, którzy byli po raz pierwszy i nie widzieli tego co ja czy Wy moi Drodzy czytelnicy na blogu :)
Mimo całej sympatii do targów i ich wystawców przy okazji tego posta apeluje jednak o zmianę miejsca, bo chociaż Plac Unii ma świetną lokalizację, to według mnie jest to miejsce bezpłciowe i zupełnie nie pasuje do charakteru imprezy. Oprócz tego brakuje tam światła i jest duszno jak diabli, a na szatnie nie starczyło w tym roku miejsca! Gdyby nie te kilka czynników (a uwierzcie mi że potrafię znieść duże niedogodności) może pobyłabym tam dłużej i pokazała Wam znacznie więcej...
Kiełkowniki już znacie, ale wcześniej nie widzieliście ich w akcji, więc może ciężko było uwierzyć, że działają. O to dowody ;)
Drewno było, jest i zawsze będzie na topie i w modzie. A ten stół i stołeczki made by WoodLovers.pl zwrócił moją uwagę z wiadomych względów ;D
W ogóle GDEL miał jedno z najładniejszych stoisk, co przy tego typu wydarzeniach jest bardzo ważne i robi robotę nawet jeśli w okolicy nie ma właściciela tego zamieszania ;)
Na Wood & Paper zwróciłam uwagę w sieci jeszcze przed targami, bo gdzieś wpadło mi w oko i od początku jestem ich ogromnym fanem! Od dawien dawna szukałam na rynku mebli inspirowanych polskim wzornictwem sprzed lat i nie mogłam się doczekać, aż w końcu ktoś przywróci do życia ten urokliwy styl. Oto są, proste użytkowe meble na szczupłych zgrabnych nóżkach :)
Można zamawiać i mixować do woli - kształty, wymiary i kolory :)))
Z mebli jeszcze taki magiczny stoliczek DajMiDesign zwrócił moją uwagę, bo ciekawy formą i zastosowaniem :)
Kafle i mozaiki jak z bajki! Purpura to cementowe płytki tworzone ręcznie, dzięki czemu możemy zamówić unikalny wzór, którego nie będzie miał nikt inny na świecie! Kafle można łączyć dowolnie, kolorów też jest do wyboru niebotyczna ilość, jeśli macie pomysł na własny wzór to Purpura też jest w stanie to wykonać. To mi się podoba :)
Koniecznie zajrzyjcie do nich na stronę i zobaczcie realizacje! Żeby Was zachęcić podkradłam jedną ;)
Nie wierzycie w kafle z cementu? Ja też nie wierzyłam dopóki nie przeczytałam tego tekstu ;) Polecam!
Przed Wami istna perełka - ForRest. Ta pocieszna ceramika maluje uśmiech na twarzy każdego kto na nią trafi :) Obok doniczek tej marki nie da się przejść obojętnie, a kubeczki, filiżanki i talerzyki z postaciami zwierząt, aż się proszą żeby wziąć je ze sobą do domu. Jeśli nie wierzycie, to dziewczyny zapraszają do nowo otwartego showroomu w Warszawie, gdzie można napić się kawy lub herbaty z prezentowanego na zdjęciach tworzywa :)
Manufaktura porcelany zwróciła moją uwagę głównie ze względu na kolorystykę, ale i kształt jest ciekawy :)
Ekierka siedem zawsze coś wygrzebie na okazję targów, tym razem były to lampki w kształcie żelków Haribo :)
Zaraz obok Kapa przyciągała kolorem i wzorem :)
To i Owo zwabiło mnie wizualnie lekką i starannie wykończonym siedziskiem do przedpokoju :)
Lamp Atack oprócz industrialnych lamp przytargał ze sobą tym razem oryginalne wiatraczki PREDOM. Nazwa przemysłu produkującego w czasach PRL sprzęt domowy i nie tylko :) Pamiętacie? Mnie się aż łezka w oku zakręciła, bo moja śp. Babcia Ania suszyła mi włosy pomarańczową suszarką tej produkcji...
Luna Design do wykonania ramek wykorzystuje stare i nie potrzebne nikomu drewno, galeria rodzinnych zdjęć w takich ramkach jest nie do podrobienia!
Poniżej total zaskoczenie i euforia - La Gauka. Setki uchwytów i gałek w jednym miejscu! Chyba nie powstrzymam się i wkrótce coś kupię, w tym jedynym wypadku "Less is more" sobie odpuszczę ;P Mogę? :D
Skrzynię Wooden Story widzieliście już u mnie, ale ta marka ma do zaoferowania o wiele więcej!
Esy magnesy to też znana historia, ale obok takiego kreatywnego stanowiska nie da się przejść obojętnie. Wśród nowości moim faworytem są magnetyczne chmurki do notatek i cyferki do łączenia kredą w wymyślony przez nas obrazek, czyli nauka przez zabawę :)
Las i Niebo to zupełna nowość dla mnie. A dla Was? Jeśli lubicie tablice botaniczne to z pewnością spodobają się Wam i ornitologiczne. Ja dzięki nim dowiedziałam się kto przylatuje do naszego karmniczka. Dzieciom na pewno sprawiła by frajdę pościel z ilustracją drzewa, które ma na dobranoc wiele do opowiedzenia - kto, gdzie, z kim i dlaczego przystaje w lesie ;)
A jacy są Wasi faworyci, wpadło Wam coś w oko w tej edycji? Byliście, a może nie daliście rady? Jeśli to drugie, to do 20 maja przy ul. Puławskiej 2, działa POP UP STORE TRŁ, gdzie można obejrzeć i kupić te wszystkie ładne rzeczy :)
Może przejdziecie się w weekend i znajdziecie coś fajniejszego niż Lu? :) Ja w tym czasie będę spędzać przemiło czas na Apetycznym Weekendzie w malowniczym Krakowie z kilkoma dziewuszkami z Apetycznego Projektu i nie tylko:
Jagoda | swiatjagodowy.blogspot.com
Ola | fotobloo.blogspot.com
Marta | fotostwory.blogspot.com
Jagoda | lovingit.pl
Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie i mam nadzieję przywieźć dla Was i dla siebie garść inspiracji z tego cudownego zakątka Polski!!! :D
Zaglądajcie na mój Instagram lub na oficjalną stronę wydarzenia Apetyczny Weekend, gdzie na bieżąco będą pojawiać się zdjęcia wszystkich blogerek :)))
SŁONECZNEGO I ENERGETYZUJĄCEGO
WEEKENDU
KOCHANI!!!
LU
Pin It
ojej, szkoda że to tak daleko ode mnie... na bank bym była :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :) Bawcie się dobrze.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Dzięki! Było super, właśnie wracamy :D
UsuńJa GDEL już obczaiłam przy poprzedniej edycji ;) więc chyba jednak warto przychodzić, i przychodzić, i przychodzić... Aż do znudzenia, bo i tak za kazdym razem jednak odkrywa sie cos nowego :)
OdpowiedzUsuńHehe może jednak tak ;D
UsuńNie mogłabym przejść obojętnie koło któregoś ze stoisk ! :) wspaniałe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńW ubiegłym tygodniu byłam w Warszawie. Szkoda, że już w piątek musiałam wrócić do Krakowa. Chętnie bym odwiedziła taki Targ :) Może następnym razem się uda :) Miłego pobytu w moim ukochanym rodzinnym mieście :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie też się sporo dzieje z tego co wiem ;) Dziękuje, wrcamy właśnie, wkrótce napiszę co nieco o tym!
UsuńBardzo dobry pomysł z POP UP STORE. Ja to myślę, że gdzieś w Soho można byłoby otworzyć strefę dobrego designu, uruchomić sprzedaż internetową tak aby jak najwięcej ludzi mogło kupić te świetne rzeczy.
OdpowiedzUsuńNiestety też mam wrażenie, że miejsca w Warszawie się wyczerpują, ale tym razem nie udało mi się dotrzeć na TRŁ, w sumie bywam na podobnych imprezach i w zasadzie w większości są ci sami wystawcy, więc asortyment jest mi znany. Ale faktycznie polski dizajn jest rewelacyjny. Trochę szkoda, że tak ciężko idzie jego promocja. Każde takie targi skupiają naprawdę świetne produkty, doskonale wykonane i po prostu piękne :))))
Świetna relacja Lu :) dzięki i życzę udanego spotkania z apetycznymi kobitkami :DDDDD
Dobrze prawisz Renato! Pozdrawiamy, apetyczne kobity właśnie wracają ;D
UsuńWiatraczki powaliły mnie, pamiętam je.
OdpowiedzUsuńdzieki za foto relacje.
Udanego spotkania, pozdrawiam
hihi nie tylko ja zauważyłam brak właściciela stoiska Gdel ;) a spędziłam na Targach godzinę ;)
OdpowiedzUsuńChoć stoisko rzeczywiście było najatrakcyjniejsze :)
Co doświatła to niestety popieram... Było bardzo słabe :(:(
Oooo też byłaś? Lecę zobaczyć co tam ciekawego Ty wybrałaś ;)
UsuńPięknie! Przepadłabym na tych targach:)
OdpowiedzUsuńAle super że mogłas wszystko osobiście zobaczyć, bo na zdjęciach cuda pokazujesz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nigdy nie byłam na targach bo zawsze są daleko ode mnie. Chętnie bym popatrzyła na te cudowne rzeczy w realu. Dobrze ze zdalas nam relację ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie dałam rady:( Dzięki za relacje, teraz jeszcze bardziej żałuję:P
OdpowiedzUsuńoj, dużo ładnych rzeczy!
OdpowiedzUsuńrównież podoba mi się ten stoliczek z dajmidesign.pl:) ceramika forrest i kalva też super. tę drugą widziałam już wcześniej i chyba w końcu będę musiała w nią zainwestować, bo jest naprawdę śliczna. las i niebo kolejna petarda - uwielbiam rzeczy w tym stylu!
wczoraj mąż mojej siostry oficjalnie uruchomił sklep z plakatami, które sam projektuje - muszę mu podpowiedzieć, że warto by się z nimi zaprezentować na tego typu targach:)
wiele rzeczy bym z chęcią przytuliła..
OdpowiedzUsuń