Jeszcze zanim Romka przyszła na świat jeden z moich ulubionych dziecięcych portali - Ładnebebe, zaprosił mnie do wyboru z oferty sklepu Mamissima kilku produktów w ramach projektu #wyprawkazamamissima :)
Projekt #wyprawkazmamissima został stworzony z myślą o młodych mamach kompletujących listę rzeczy przydatnych przy maluszku. Wraz z innymi blogerkami miałam przyjemność przetestować parę rewelacyjnych marek. Na Ładnebebe znajdziecie wywiad ze mną, a poniżej cacuszka, o które uzupełniłam wyprawkę Romy i przy okazji mogę podzielić się z Wami moimi wrażeniami oraz przemyśleniami na ich temat :)
Torba dla mamy Lassig – Jestem pod wrażeniem precyzji wykonania
tej torby i jej pojemności. Na co dzień korzystam z dużo mniejszej torby So
Young, bo można z niej zrobić plecak. W moim przypadku jest konieczne ponieważ
mój oldschoolowy wózek po siostrach ma za krótkie rączki na powieszenie
jakiejkolwiek torby. Natomiast gdy trzeba nam spakować się na dłuższą eskapadę,
z pomocą przychodzi nam torba Lassig. Przede
wszystkim podoba mi się, że ma 3 rodzaje ramiączek, dzięki czemu mogę ją nosić
na kilka sposobów, również na plecach. Do tego wyróżnia się pięknym kolorem i
stylistyką, ma mnóstwo przegródek i przydatnych gadżetów. Nie bez znaczenia
jest też dla mnie fakt, że wykonana jest w 100% z recyclingu.
Strażnik Lullalove – Roma uwielbia termoforek Mr B Lulalove. To ulubiona zabawka zarówno ze względu na jego właściwości jak i kolory, które przyciągają jej wzrok zawsze i wszędzie. Mam nadzieję, że strażnik sprawdzi się równie dobrze.
Żyrafka Sophie – Kultowy francuski gryzak wychwalany przez wszystkich więc nie mogło go zabraknąć i w naszej wyprawce.
Kocyk Poofi – Mamy już fioletowy kocyk Poofi i używamy go na spacerach, bo jest gruby i ciepły. Marzył mi się taki sam w kolorze miodowym. Do kompletu brakuje nam jeszcze tylko miętowego.
Muślinowo – bambusowy otulacz Maki Mon Ami – Tak jak wspominałam jestem uzależniona od wszelkiego rodzaju tekstyliów, a już zwłaszcza tak delikatnych jak muślin czy bambus. Oba są wytrzymałe i mają właściwości termoregulacyjne więc sprawdzają się rewelacyjnie zarówno zimą jak i latem.
Organizer Beaba – Coś czego nie może zabraknąć w wyprawce jeśli chcemy mieć porządek w domu i sprawnie poruszać się przy dziecku.
Smoczek kauczukowy Hevea – Pierwszy smoczek Romki. Mimo dość sporych gabarytów na początku był jedynym, który lubiła ssać.
Spacerowy krem na każdą pogodę (SPF 25) Momme – Uwielbiam masło shea, sama używam go nałogowo. Kiedy zobaczyłam je w składzie kremu Momme wiedziałam, że musi być dobry dla dziecka i rzeczywiście jest. Pomógł nam pozbyć się pozostałości po trądziku niemowlęcym. Rewelacyjnie nawilża i goi niedoskonałości delikatnej skóry dziecka a do tego chroni przed słońcem.
Szumiący miś Whisbear – Na początku wykorzystywaliśmy szum puszczany z komórki dopóki siostra nie uświadomiła mi jak szkodliwe są dla mózgu dziecka fale, które emituje telefon. Miś jest zdrowym substytutem i spełnia swoją funkcje znakomicie.
Lampki CottonoveLove – Jakiś czas temu pozbyłam się tych kulek z domu, teraz wieczorami ponownie doceniam ich delikatne światło, kiedy usypiamy Romkę. Natomiast w ciągu dnia uwielbia wpatrywać w ciągu dnia w ich soczyste kolory.
Z oferty belgijskiej marki zdecydowałam się na Piszcząca Grzechotkę Wilka. Ta zabawka ma tyle funkcji, że sama ciągle odkrywam coś nowego (haha). Piszczy, dzwoni, szeleści, rusza głową i jest przemiła w dotyku. Mam nadzieję, że wkrótce i Romka polubi ją tak samo jak ja.
Wilk i Zając to pseudonimy mój i mojego męża. Motywem przewodnim wyprawki były głównie te dwa zwierzątka. Postaci króliczków i zajączków na rynku jest całe mnóstwo, a o wilki ciężko. Dlatego ucieszyłam się gdy zobaczyłam w ofercie Lilliputiens motyw wilka.
Uwielbiam dziecięce zabawki i bardzo żałuje, że po mnie i moim rodzeństwie zostało ich tak niewiele. Dla Romy staram się wybierać zabawki, które są ładnie i porządnie wykonane tak abym mogła je przechować dla kolejnych pokoleń. Takie właśnie są zabawki Liliputtiens.
Z okazji dzisiejszego wpisu mam dla Was 15% RABAT na zabawki Lilliputiens w sklepie Mamissima, ważny do czwartku 5 maja! Enjoy :)
Lu, mam pytanie odnośnie torby. Nie jestem mamą, ale torba mi się bardzo podoba. Czy można np. wyjąć te przegródki na pieluszki, i butelki? Chętnie bym sobie ją kupiła do noszenia, tak po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i uściski dla Romci :)
Oczywiście, że można! Ale w sumie to ten portfelik i ochraniacz termiczny na jakiś napój też może Ci się przydać :) Torba jest bardzo fajna, solidnie wykonana i uważam, że nawet jest mało Mamowa (całe szczęście), a wręcz fajna dla każdej kobitki :) Dzięki, buźki!
UsuńPortfelik jest ok :) Mi bardziej chodziło o te wewnątrz rzeczy, czy są przyszyte na stałe? Bo nie potrzebuję "zakładki" na pieluchy czy takie inne.
UsuńSzczerze to są zwykłe kieszonki i przegródki, tez Ci się przydadzą :)
UsuńSuper ten otulacz maki mon ami, kocyk poofi ja mam miętowy i jest przeuroczy. Sama jestem w trakcie kompletowania wyprawki i też m.in. zdecydowałam się na organizer beaba. Powoli, systematycznie kupuje po troszku...twoje wybory bardzo w me gusta :) ta torba... Ah ogień, ale mąż krzyczy że za droga...może kiedyś.. :-) buziaki dla Romy
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę Ci pomóc w wyborach :) Jakbyś była czegoś jeszcze ciekawa to wal śmiało! A torba może jako prezent po porodzie? ;) Warta swojej ceny, serio!
UsuńWszystko zorganizowane super, tak powinno być ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam z nimi do czynienia, ale już widziałam te produkty na innych blogach i wszyscy je chwalą :) Zresztą są bardzo piękne i cieszą oko ;)
OdpowiedzUsuń